Konrad! Deszcz z taką różą, chyba nie sypiesz mi z niej kwiatków? Szkoda by było,piękna jest. Dzięki.
Deszcz idzie od rana, może jutro koło południa coś pokropi? Ciekawe czy w Szczecinie pada?
Aktualnie +35 na słonecznej stronie.
Nie ma szans, igły lecą i zasypią trawnik wygnije, zrzednie, będzie zamierał.
A jak się uprzesz to będzie stale robota z wygrabianiem i dosiewaniem. Nie warto. Zrób placyk z płyt kamiennych łamanych, albo brukowany, wtedy zamieciesz i będzie ok.
Iwonko, przydrepciłam z rewizytą i jestem oczarowana... piękności różane cudne. W ogóle cały ogródek masz śliczny... taki zadbany i urządzony ze smakiem, od razu widać , że ogród to twoja pasja.
Zaznaczam wątek, co by mi nie zginął...na pewno będę częstym gościem.
A... zapomniałaby, mam jedno małe pytanko.
Dlaczego twój miłorząb jest tak solidnie opalikowany...czyżby lubiły się łamać. Ja w tym roku kupiłam 3 sztuki i nie wiem czy mus je profesjonalnie opalikować czy mogą zostać do marnych, cieniutkich patyczków przywiązane.
Pozdrawiam
New Dawn kupiłaś? Bezproblemowa róża, u mnie 3 powodzie w zeszłym roku przeżyła
Małe jeszcze u mnie, zdjęcia niespecjalnie udane, ale Ci moje wkleję. Jak obejrzysz usunę.
Zupełnie przekłamane kolory, jeszcze pojedynczy kwiatuszek dla Ciebie
Aniu, z gailardią daj sobie spokój, masz tyle innych pięknych roślin. A skoro zadomowiła się u Ciebie rudbekia, to masz jej namiastkę, bo trochę podobne
To nic, że róża nie pachnie, ma za to wiele innych zalet. U mnie na dłuższą metę nie ma racji bytu, bo jak wielka urośnie, to ciąć będzie szkoda. Na pewno jej część do córki przeniosę
Dzięki za fotkę