Piękne czereśnie...poczęstowałam się...bardzo je lubię.
Przy okazji zachwyciłam się kwiatami...nie wiem,które ładniejsze...ale ja lubię królowe i te niepozorne,które wcale nie maja królewskiego pochodzenia ale zachwycają swoja delikatnością.Pozdrawiam z zimnej i mokrej Gdyni.