Elu! Też mi się wierzyć nie chce, kiedy widzę w tv obrazki z Podkarpacia pokazujące ulewy. Niestety w okolicy leje, a u mnie nie. Ostatnio Rzeszów podtopiło, a u nas tylko grzmiało i tak się burze u mnie kończą. W ogrodzie większość roślin jeszcze się trzyma (schnie trawa, paprocie, tarczownica, hortensje w bardziej narażonych na suszę miejscach), staram się trochę podlewać.
W najgorszym stanie jest staw, woda nie ucieka, tylko paruje przy tych temperaturach, a dopływu nie ma, bo nie pada.
Tatarak mam, rośnie na brzegu stawu, nie w wodzie, chociaż w płytkiej wodzie też może rosnąć, ale może zbyt głęboko go sadziłaś.
Pozdrawiam.
Tak stałam i patrzyłam jak one te kwiaty zmieniają. Były jeszcze takie małe trzmieliki, ale one były płochliwe.
Bardzo lubię ten czas jak kwitną jeżówki i stada motyli latają.
Dzisiaj otrzymałam paczkę z nasionami wieczornica, farbownika, szałwii muszkatołowej bardzo pachnie, trojesci bulwiastej i złocienia Crazy Daisy na oraz różne habry.
Elu, jesli będziesz wykopywać cykorię to pamiętaj, że ona ma bardzo długi palowy korzeń.
Alu, a Ty jak ją zdobyłaś? Przesadziłaś, czy zasiałaś?
Ja na razie posiałam, zobaczymy, czy wzejdzie. Może przejdę się wieczorem jutro i spróbuje wykopać? Chociaż za pierwszym razem mi się nie udało, bo korzeń był za długi
Alicjo wprost nie możliwe, że u ciebie specjalnie nie pada
Nie widać po roślinach.
Może z tego stawu gdzieś woda ucieka lub nie ma dopływu.
Kiedyś już tak miałaś, że było sucho w oczku.
No niestety susza jest i u nas. Co z tego, że przyjdzie jakaś ulewa potrwa 15 minut i po deszczu.
Dzisiaj padało 2 razy ale to takie opady że za chwilę było sucho. Nawet teraz grzmi ale czy coś z tego będzie.
Piękne te kaczki.
Czy ty masz w swoim oczku tatarak?
Dlaczego pytam. Kupowałam do mojego oczka kilka razy i się nie przyjał, takie witki mi przysyłają i zanikają.
Magarku, 8 godzin w samochodzie?
To strasznie dużo. Dobrze, że mimo wszystko skorzystałaś z klimy. Samochód to metalowa skrzynka. Nagrzewa się straszliwie i w środku jest jeszcze goręcej nić na zewnątrz przy takich upałach.
Ja jutro jade do Wa-wy. 1,5 godziny, ale wyjeżdżam o 7 rano. Mam nadzieje, że będzie jeszcze ok. Ale potem wracam koło 18. Wtedy będzie tragiedia.
Całe szczęście od środy chłodniej. Już dzisiaj było fajnie. Nawet popracowałam cały dzień w ogrodzie
Juziu, ja to wszystko wiem, ale przyszedł taki czas, że ta wiedza jest słabo wykorzystywana. Musze sie pozbierać. Już dzisiaj było super, bo nareszcie spędziłam prawie cały dzień w ogrodzie. Nie chodzi o to, że roboty dużo i nie nadążam, ale o to, że kocham ogród i to, że nie mogę w nim być mnie stresuje. To tak jakby ktoś odebrał Ci lekarstwo.
No i mój dom mi nie sprzyja bo jest strasznie gorący. Musimy koniecznie coś z tym zrobić, bo nie mam gdzie się schronić w takie upały
Kasia, teraz można porównać fotki z rzeczywistością
Mam nadzieje, że przyjedziesz znowu.
Napisałam Juzi o moich stresach. Mi po prostu brakuje ogrodu. A tak się nastawiałam na pracę. No i ten mój dom...
Jola, gdyby tylko o drogę chodziło to ja moge prowadzić.
Jeszcze ręka na dokładkę? Tego nie wiedziałam. Faktycznie wszystkie plagi egipskie spadają na Ciebie.
Trzymam kciuki, żebyś do mnie dotarła.
Trawnik na razie zostaje, bo dostałam z firmy sprzęt.
Moja praca ORLEN Asfalt wspiera wszelkie działania związane z poprawą zdrowia. A że praca w ogrodzie poprawia zdrowie psychiczne dostałam od nich możliwość wybrania sobie czegoś do ogrodu, żeby mi pomogło w pracy.
Więc wybrałam wertykulator spalinowy. Sama takiego bym nie kupiła.
Elu, orlayę trzeba wysiać teraz, bo ona jest dwuletnia. Wschodzi jeszcze w tym roku i zimuje tak jak naparstnica.
Siewki powinny pojawić się w połowie sierpnia.
Jesli ma słońce to raczej się nie pokłada. Zresztą nie wyrośnie jeśli nie ma słońca.
Ja też mam studnię, ale mi szkoda wody na trawnik. Normalnie kiedy ziemia nie jest taka zbita podlewam tylko w trakcie upałów i jest ok. Tym razem nie dosyć, że były upały, to jeszcze zbyt dużo wody zalegającej na trawniku po ulewach zniszczyła bardziej trawę niż susza.
Ale jak widzisz wyżej mam już sprzęt do renowacji. Pewnie w tym roku jeszcze zrobię ją jesienią.
Przez weekend była na gościnnych występach.
Zwiedzałam Olsztyn i odwiedziłam rodzinę.
Przyjechałam zmęczona, ale wypoczęta, bo upały trochę zelżały i dało sie żyć
Dzisiaj tez było na tyle znośnie, że dało się pracowac w ogrodzie.
Oczywiście to co zrobiłam to tylko ułamek tego co powinna zrobić, ale sam fakt, że nareszcie mogłam być cały dzień w ogrodzie totalnie odmienił mi nastrój.
Drzewo jest do odratowania. Maść jest najważniejsza i trzeba szybko dzisłać aby nie wysuszyć tkanek. Ja bym jeszcze mokra ścierka obwiazała a później maść dała.
Jak nie masz taśmy teraz to nawet ręcznik, stare pończochy, prześcieradło. Pociąć na paski i wiązać. I drzewko podeprzeć. Nawet tyczkę przywiązać do drzewka.
Basiu fotki takie jak nigdy.
Każda z nas ma taki bajzel pod kontrolą. Ja mam 3 na zewnątrz i 2 jakby policzyć garaż i w drewniaku. Nigdy nie mam czasu uprzątnąć bo zawsze coś pilniejsze.
Co ty siedzi w tej samej donicy przez kilka lat nawet nie pamiętam od kiedy.
W zeszłym roku wyjęłam zmierzchu ziemi i dałam świeżej zamieszkałam z granulkami nawozu do powojników.
Teraz podlewam mikstura z banana co drugi tydzień i tak wygląda.
Bananowka dużo daje potas na kwitnięcie.
Mają zaledwie rano 2 godz słońca do 10.
Podlewam 2 razy w tygodniu.
Drugi też ładny tylko mlodszy.
Supertunie też na bananowce.
Kasiu też nie miałam. Wszystkie po posadzeniu miesiąc, dwa znikały uwiąd czy coś. Jak widziałam u Gobasi to mnie serce żal ściskał.
Zawzięłam się kupiłam "Błękitnego anioła" 2 szt. Dostałam z Future Gardens 2 szt witki załamałam się. Teraz pięknie kwitną. Jeden słabiej, w złym miejscu posadzony drugi bardzo ładny.
Następnie kupiłam Arabelle i później w Lidl 4 szt Jackmani.
Jeden kwitnie burza kwiatów
Dwa tygodnie temu go przycielam i znowu wypuszcza pędy z kwiatami.
Czekam na kwitnięcie 3 pozostałych przesadziłam je. Widzę, że jakieś tam kwiatki mają.
Moje są podsadzone bylinami floksami.
Szukałam w górach tych 3 i nie mogę znaleźć.
Mam jeszcze kilka innych ale te kwitną tylko raz.
Tak padało dosyć mocno grzmiało, ale wichury nie było i z tego się cieszę, że nie trzeba podlewać.
Naprawdę u was nie pada?
U nas też sucho, ale od czasu do czasu przechodzi burza.
Z burzą jak to jest programu a deszczu krótko i rzęsiście.
Na drugi dzień upał i znowu sucho.
Jakbym nie podlewała miałabym tak samo pustynię.
Basiu bo to jest Arabella. Mam 2 szt bardzo się nimi zachwycam. Chciałam kupić jeszcze 2 szt, ale jest u nas po 42 zł a po drugie mam tylko słoneczne miejsca i nie wiem czy w słońcu będzie mu dobrze.