U mnie nawet Pan nie robi problemów ale sąsiedzi tez blisko bo to bliźniak na osiedlu i każdy jest obok Jednak zamierzam mimo pewnie sprzeciwów potraktować ogród gnojówka, tylko ciekawe ile aromat się utrzymuje ?
Mam pytanko czy orientujesz sie moze które drzewka najlepsze sa na takie formowanie ?
A tym ANHK to wystarczy opryskać opryskiwaczem po ziemi i roślinach, czy no wiesz z konewki?
Tosia, czy jak podlewasz gnojówka z pokrzyw to odmierzasz proporcję 1:10? Ja w tamtym roku dawałam na konewkę 10l 1 kubeczek po jogurcie. A z tego co wczoraj wyczytałam, to zdecydowanie za mało dawałam.
Napisałam już u Bogdzi z Rododendronowego ale tutaj powtórzę.
Dursban jest środkiem zagazowujacym stosowanym doglebowo na larwy i jako oprysk na dojrzałe osobniki. Aby zadziałał musi byc po rpostu ciepło, aby gazy się rozprężył. Jeszcze tydzień temu była nieodpowiednia pogoda, teraz przy ciepłych nocach (musi byc powyzej 5stopni) podlej rododendrony Dursbanem lub zrób zabieg lanca doglebową.
Niestety w całym ogrodzie bedzie śmierdzieć, uwaga na siebie, dzieci i zwierzęta domowe. U mnie wypaliłam Dursbanem żurawki (lałam kilka razy i ozresadziłam ) ale w miejscu najbardziej zaatakowanym opuchlakami wytępiłam je.
Mozna tez podlewac rosliny Mospilanem.
Ja osobiscie stosuję nicienie, ale najpierw niemal wyeliminowałam zurawki i bergenie z ogrodu, ktore były ich przysmakiem, starciłam tez kilka okazów wielkich rododendronów, kupionych ze szkółek z opuchlakami.... Aktualnei bardoz ograniczyłam populacje opuchlaków, wówczas walka nicieniami jest skuteczna. Jednka nicienie stosuje i wiosna i jesienia a to jest straszny koszt....
No i pamietaj,ze walka w jednym miejcu ogrodu będzie nieskuteczna, bo dorosłe osobniki pojawia sie w innych miejscach i złoża jaja. Nie ma opcji aby cały ogród podlac Dursbanem... Alternatywa jest gnojówka z wrotyczu lub nicienie
Dursbanem lub Mospilanem mozesz walczyc miejscowo ale i tak juz myśl o wytępieniu tego w całym ogrodzie
Konieczki, gnojówka z pokrzywy ma najwięcej azotu. Daje się ją pod najbardziej żarłoczne rośliny: w warzywniku pomidory, dynie, cukinie, rabarbar, ogórki, ale tylko do fazy kwitnienia. Potem lepszy jest skrzyp, bo wpływa na kwitnienie i owocowanie. W ogrodzie ozdobnym pokrzywa będzie akuratna pod miskanty, rozplenice, hortensje, róże.
Trzeba tylko uważać, żeby roślin ozdobnych nie podlewać zbyt intensywnie, bo silny wzrost nie zawsze idzie w parze, że stabilnością (wybujanie może nastąpić).
Najlepiej trzymać się zasady, że do końca czerwca pokrzywa, a potem inne gnojówki z akcentem na skrzyp.
Ach bo praca troszku daje mi w kość,wstawanie rano bardzo wyczerpuję i o 20 praktycznie jestem juz nietomna
Izuś gnojówka powinna być gotowa jak przestanie sie burzyć czyli tak koło tyg ,pod warunkiem że będzie ciepło i slonecznie,ja jeszcze swojej nawet nie wstawiłam bo deszcze ciągle i zimno
na słońcu nie może stać tak mi radzono rok temu i zdało egzamin
by nie było wiekszego fetoru dodaję się mlecz z korzeniem i to już sprawdziłam i rzeczywiście mniejszy smrodek jest
Tak jak wspomniała Sylwia, tylko naturalne nawozy. Gnojówka, obornik (na kurzy uwaga bo jest ostry), biohumus. Z racji olbrzymich przyrostów gunia jest wiecznie głodna i spragniona.
Ja jak podchodzę do mojej to zawsze woła jeść i pić
Teraz dostała 2l. biohumusu a za tydzień dostanie sporą porcję obornika granulowanego. Dalej w zależności jak się będzie rozrastać raz na tydzień gnojówka z pokrzyw. Wody hektolitry
Dla wzrostu podlewa się bez sitka w okolicach korzeni. Dla zdrowotności (przeciw mszycom i innym gadom) robi się oprysk z mocno rozcieńczonej młodej gnojówki lub wyciąg ( moczy się liście mlecza kilka godzin)
Mam takie ściągawki dla różnych roslin
Gnojówka roślinna
1 kilogram świeżego ziela zalewamy 10 litrami zimnej wody, najlepiej deszczowej. Naczynie może być drewniane, kamionkowe lub plastikowe, nie wolno jednak używać naczyń metalowych. Fermentacja ziela powinna odbywać się w warunkach tlenowych, z tego względu gnojówkę musimy przynajmniej raz dziennie dokładnie wymieszać. Naczynie z preparatem przykryć należy siatką, zapobiegającą topieniu się owadów lub nawet małych ssaków, ale taką, która zapewnia swobodny przepływ powietrza. Podczas fermentacji wydzielać się będzie nieprzyjemny zapach, który można złagodzić dodając 200-400 g mączki skalnej. Cały proces fermentacji trwa w zależności od pogody około 2 do 4 tygodni (w wyższej temperaturze przebiega szybciej), a jego zakończenie można rozpoznać po klarowności preparatu, który przestaje się pienić.
Gnojówki z takich roślin jak pokrzywa, skrzyp polny, żywokost, mają największe znaczenie w nawożeniu roślin oraz zwalczaniu niektórych ich patogenów.
Wyciąg roślinny (nastój)
Świeże lub suszone ziele zalewa się zimną wodą i zostawia na około 12-24 godziny, aż do wytworzenia lekkiej pianki. Przecedzony wyciąg najlepiej użyć tego samego dnia, gdyż po tym czasie następuje jego fermentacja - starszy niż jeden dzień wyciąg można pozostawić do całkowitego przefermentowania.
Wywar (odwar)
Świeże lub suszone zioła zalewa się zimną wodą na okres 12-24 godzin, a po tym czasie gotuje się je na słabym ogniu przez około 30 minut i pozostawia po przykryciem do wystygnięcia. Zamknięty w słoiku wywar zachowuje właściwości przez jakieś 3-4 miesiące, natomiast bez zamknięcia około tygodnia.
Napar
Świeże lub suszone rośliny zalewamy wrzącą wodą i pozostawiamy pod przykryciem jakieś 20-30 minut, aż wystygną. Napar, podobnie jak wyciąg, musimy wykorzystać jeszcze tego samego dnia. Pokrzywa zwyczajna
Zbiór: wiosna (od maja)-lato; zielone części bez korzeni przed kwitnieniem; zamiast świeżego ziela można użyć 100-200 g ziela suszonego.
Preparat/rozcieńczenie Działanie Stosowanie
Gnojówka nierozcieńczona przyspiesza rozkład materii organicznej polewać wielokrotnie kompost
Gnojówka 1:10-20 wzmaga wzrost roślin polewać glebę i opryskiwać rośliny w okresie wegetacji
Gnojówka 1:10-20 zapobiega chorobom grzybowym i szkodnikom polewać glebę wczesną wiosną po mrozach
Gnojówka 1:20 chlorozy, mszyce, przędziorki opryskiwać rośliny przed ruszeniem pąków
Gnojówka fermentująca 1:50 (4-5 dniowa) mszyce, tarczniki, miseczniki, przędziorki opryskiwać zwłaszcza drzewa owocowe trzykrotnie w ciągu 10 dni przed tworzeniem się pąków i kwiatów.
Wyciąg nierozcieńczony (1 kg świeżych lub 200 g suchych roślin na 10 l wody) mszyce, przędziorki opryskiwać rośliny zapobiegawczo i w czasie pojawu szkodników
Wywar 1:5 (proporcje jak dla wyciągu) chowacze łodygowe, chowacz szczypiorak opryskiwać rośliny wczesną wiosną
Napar 1:3 (proporcje jak dla wyciągu) przy zmieszaniu w 1/3 z bylicą piołunem lub wrotyczem chroni przed pachówką strąkóweczką opryskiwać rośliny co dwa tygodnie przez trzy dni podczas pojawienia się owadów
Aniu dziękuję
Ja zaczęłam stosować HT, muszę dorobić jeszcze OW albo PW.
Myślę, że te naturalne nawozy czy opryski są skuteczne, w ubiegłym sezonie podlewałam większość roślin gnojówką bananową i naprawdę wszystko pięknie rosło i obficie kwitły bylinki. Używałam oprócz tego nawozów, ale mam przekonanie, że gnojówka też miała w jakimś stopniu swój wpływ na wzrost roślin.
Te wszystkie zabiegi na pewno wymagają mnóstwo pracy i wysiłku, ale my to lubimy, nieprawdaż
Na ślimory wywaliłam prawie pół kg granulek, byłam w szoku kiedy zobaczyłam te oślizłe potworki po kilka sztuk na każdym czosnku, tulipanku nawet hortensje zaczęły żreć Mam nadzieję już ich nie ujrzeć
Dziewczyny gnojówka wcale tak ostro nie śmierdzi a jej moc jest bezcenna.Przekonałam się o tym tej wiosny,nastawiam już od miesiąca i podlewam rabaty.Działa lepiej niż drogie nawozy i jest darmowa polecam
Gnojowka jest gotowa, jak sie przestanie pienic. Ja moja codziennie mieszam, bo inaczej moze wejsc plesn. Jak po ok. 2-3 tygodniach nie ma piany to jest gotowa.
Nawet nie gadaj, nie widziałam co z moimi iryskami, ale widziałam serduszki i obie ok czyli ta seledynowa i o dziwo mała biała no ale miejsce się też liczy,
Ja pryskałam colą trzmielinę zaatakowaną na maksa - /3 dni zapominałam kupić/ wydaje mi sie że coś pomogło - jutro ponowie oprysk jak nie to ten z sodą - podasz proporcje ? pls
Ja jeszcze gnojówki nie nastawiłam bo strasznie zimno było a chciałam żeby pokrzywa sobie też urosła - czas już - ponadto mam cały wielki kubeł rozcieńczoenj kupy konia - czyli tzw. herbatki - więc nic mnie nie goni - a w piątek ma lać - pewnie wiec dopiero po niedzieli podleję - w sam raz ma być cieplej
mieczyk to był taki eksperyment a ostrożeń to mi żal przywiozłam nasiona i tak chciałam żeby się udało bo lubię takie ekscesy
Do Ewy się nie porównuję - to zupełnie inny ogród i zdecydowanie mądrzej prowadzony - ja stale udaję podlotka ogrodowego, eksperymentuję, zajmuję się zbieractwem, ale to musi się skończyć i już się to we mnie zakorzenia ten kierunek zmian, stąd zainteresowanie krzewami choć jakby nie spojrzeć to mam
kaliny, żylistka,tawuły,hortensje, róże i azalie to krzewy? no chyba, derenia, trzmielinę, machonie no mało, mało
Ja o peselu nie myślę jak jestem w ogrodzie i wogóle staram się nie myśleć niech sam się o siebie troszczy
A moja swatowa to właśnie doskonale rozumie i stale mi to przypomina.
Ona to zrozumiała wcześniej jak tylko odkryła ogrodowisko - tzn jak ja odkryłam i Jej zaraz powiedziałam. Podpatruje różne ogrody w tym Danusi i się inspiruje głównie uporządkowanymi ogrodami.
Sama też takie zmiany zaprowadza aby było porządnie a nie narobić się bo czasu ma bardzo mało na ogród.
Zrobiła już kilka posunięć m.in pod wpływem Ogrodowiska.
Posadziła szpaler hortensji ogrodowych - bardzo to fajnie wygląda - ona ma spory ogród wiec to się prezentuje.
Tak stara się organizować , że w kolejnych sezonach stawia na jakieś rośliny - bo to w końcu wydatek całkiem niemały.
Tak więc był rok hortensji, potem rok azalii - zrobiła pod wieeeelkimi magnoliami starymi azaliowe połacie, magnoli liście mają ściółkę robić
a teraz jest rok róż - stawia na rugosy bo są odporne nie chorują i kwitną - kupiła różne odmiany
powstał też dodatkowy problem bo ogród stary i musiała usunąć uschniętego dużego świerka i wielką śliwę cudną zresztą - powstała wielka dziura - już tam wsadziła świerki serbskie szpaler
i tak stare ogrody wymagają czasem też takiego odświeżenia i mega pracy choć zmierzamy do ograniczenia
Dorota dobrze napisałam ? dobrze myślę
ja mam i ogród inny i charakter, ogród mały a charakter wymagający różnorodności bo w tym się dobrze czuję - a taki musi być nasz osobisty ogród
by czuć się w nim i z nim dobrze
nie oznacza to że jak jestem u kogoś w innym ogrodzie to się źle czuję, a gdzie tam, jak jestem u Doroty siedzę sobie ona mi kawkę i to i tamto ach cudownie a jeszcze pyta jak jakiegoś specjalisty o rady -
uwielbiam rośliny i wszystkie ogrody dlatego tak się cieszę wyjazdem na lilaki