U mnie zmroziło irysy Pumilo, wcześniej serduszka okazałe, reszta bez okrycia dała radę. Po oprysku colą na różach nie było żadnej mszycy, tylko tym na kalinie Roseum cola nie dała rady. Tam zrobiły jakiś zmasowany atak. Powtórzyłam dziś solidnie sodą, wodą z octem i mydłem potasowym. Gnojówka z mniszka i pokrzywy już przestała się pienić. Jutro może podleję róże i hortensje.
Nie wiem jak wygląda mieczyk dachówkowaty i ostrożeń. Duża to strata?
U Ewy- Pszczółki podobny kierunek zmian, co u Ciebie jeśli chodzi o uzupełnianie listy nasadzeń o krzewy. Podejrzewam, że mózg zaczyna akceptować fakt ubytku sił u ogrodniczek. Ciało zwykle poddaje się pierwsze, ale mózg wciąż udaje, że Pesel jest nieistotny. Bo to nie chodzi o to, żeby się zaorać, ale o to, żeby była z tego radość. Twoja swatowa też to zrozumie wcześniej lub później. Dla zdrowia lepszy jest ten pierwszy wybór.
Odbierz priv.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Sadźce ruszyły. O której będziecie w Wojsławicach? Wydawało mi się, że widziałam wątek w spotkaniach, ale teraz nie mogę znaleźć. Będę ze znajomymi, ale chcialabym choć podejść się przywitać
No i u mnie był przymrozek ale nie wiem jak się skończyło - zobaczyłam że orliki mają pochylone głowy i dalej nie chciałam patrzeć - jutro ocenię efekt mroziku majowego.
Napisanie nic nie pomoże jak się w głowie nie poprzestawia a może to być trudne jak się ma taki a nie inny charakter.
Jak się ma chciejstwa i sporo różnorodności to jest właśnie pole do myślenia czy aby taki stan utrzymać skoro się nie wyrabia. Rozumię chciejstwa też tak mam - ale już trochę się przez lata nasyciłam roślinami i powoli wybieram - stop - staram się wybierać te które mają zostać
no dobra nie wychodzi mi to
ale o tym myślę, coraz bardziej myślę.... pomagacie mi w tym - to jest rodzaj terapii
Kasia buziaki . Ten irysek kupiony w poprzednim sezonie ładnie się rozrósł i zakwitł - nie pamiętam czy taki kupowałam bo zdaje mi się że ciemny ale że nazwy nie zapisałam to nie wiem, mam inne niebieskie też
jak sie do sierpnia rozrośnie to oczywiście Ci wykopię
Nawet nie gadaj, nie widziałam co z moimi iryskami, ale widziałam serduszki i obie ok czyli ta seledynowa i o dziwo mała biała no ale miejsce się też liczy,
Ja pryskałam colą trzmielinę zaatakowaną na maksa - /3 dni zapominałam kupić/ wydaje mi sie że coś pomogło - jutro ponowie oprysk jak nie to ten z sodą - podasz proporcje ? pls
Ja jeszcze gnojówki nie nastawiłam bo strasznie zimno było a chciałam żeby pokrzywa sobie też urosła - czas już - ponadto mam cały wielki kubeł rozcieńczoenj kupy konia - czyli tzw. herbatki - więc nic mnie nie goni - a w piątek ma lać - pewnie wiec dopiero po niedzieli podleję - w sam raz ma być cieplej
mieczyk to był taki eksperyment a ostrożeń to mi żal przywiozłam nasiona i tak chciałam żeby się udało bo lubię takie ekscesy
Do Ewy się nie porównuję - to zupełnie inny ogród i zdecydowanie mądrzej prowadzony - ja stale udaję podlotka ogrodowego, eksperymentuję, zajmuję się zbieractwem, ale to musi się skończyć i już się to we mnie zakorzenia ten kierunek zmian, stąd zainteresowanie krzewami choć jakby nie spojrzeć to mam
kaliny, żylistka,tawuły,hortensje, róże i azalie to krzewy? no chyba, derenia, trzmielinę, machonie no mało, mało
Ja o peselu nie myślę jak jestem w ogrodzie i wogóle staram się nie myśleć niech sam się o siebie troszczy
A moja swatowa to właśnie doskonale rozumie i stale mi to przypomina.
Ona to zrozumiała wcześniej jak tylko odkryła ogrodowisko - tzn jak ja odkryłam i Jej zaraz powiedziałam. Podpatruje różne ogrody w tym Danusi i się inspiruje głównie uporządkowanymi ogrodami.
Sama też takie zmiany zaprowadza aby było porządnie a nie narobić się bo czasu ma bardzo mało na ogród.
Zrobiła już kilka posunięć m.in pod wpływem Ogrodowiska.
Posadziła szpaler hortensji ogrodowych - bardzo to fajnie wygląda - ona ma spory ogród wiec to się prezentuje.
Tak stara się organizować , że w kolejnych sezonach stawia na jakieś rośliny - bo to w końcu wydatek całkiem niemały.
Tak więc był rok hortensji, potem rok azalii - zrobiła pod wieeeelkimi magnoliami starymi azaliowe połacie, magnoli liście mają ściółkę robić
a teraz jest rok róż - stawia na rugosy bo są odporne nie chorują i kwitną - kupiła różne odmiany
powstał też dodatkowy problem bo ogród stary i musiała usunąć uschniętego dużego świerka i wielką śliwę cudną zresztą - powstała wielka dziura - już tam wsadziła świerki serbskie szpaler
i tak stare ogrody wymagają czasem też takiego odświeżenia i mega pracy choć zmierzamy do ograniczenia
Dorota dobrze napisałam ? dobrze myślę
ja mam i ogród inny i charakter, ogród mały a charakter wymagający różnorodności bo w tym się dobrze czuję - a taki musi być nasz osobisty ogród
by czuć się w nim i z nim dobrze
nie oznacza to że jak jestem u kogoś w innym ogrodzie to się źle czuję, a gdzie tam, jak jestem u Doroty siedzę sobie ona mi kawkę i to i tamto ach cudownie a jeszcze pyta jak jakiegoś specjalisty o rady -
uwielbiam rośliny i wszystkie ogrody dlatego tak się cieszę wyjazdem na lilaki