Sylwia dziękuję za życzenia, cały grudzień u mnie weekendowo "śledzikowy", odpocznę chyba w styczniu.
Do rozliczeń nie mam głowy, dobrze, że Ty pamiętasz.
Ogród śpi otulony śniegiem. Dawno nie było tak biało. Nasza ulica to jakiś priorytet w odśnieżaniu. Super, bo inaczej byłoby jak na skoczni narciarskiej.
Dobrze też mieć trzech panów w domu, trochę się namachali

Uwiecznili też moją herbatę i niedzielną wysokość pokrywy śnieżnej.
W poniedziałek podwoiła ona swoją objętość, a moje śniegowce są teraz w ogrodzie dosłownie na styk.
Dawno nie mieliśmy tyle śniegu w grudniu.
Dziś tak pięknie świeciło słońce, ale biegałam po ulubionych sklepikach i nie zrobiłam słonecznych fotek.
Za to super było zrobić zakupy wcześniej, bez kolejek i pośpiechu.
Teraz tylko dekorowanie i kuchenne przyjemności.
Ciasto na piernik się chłodzi, zakwas na barszcz nastawiony.
Uwielbiam te grudniowe przyziemne drobiazgi.
Adwent to taki radosny czas oczekiwania...