Zrobiłam dziś jeżyka doniczkę z butelki po mineralnej. Mąż się śmieje, że na razie to on bardziej do naszej Nuki podobny niż do jeża, ale jak się roślinki rozrosną to może będzie bardziej jeża przypominał(a)
Jola właściwie nigdy się nad tym nie zastanawiałem, z automatu robiłem oprysk miedzianem zwłaszcza jak pojawiały się czarne plamy na liściach plus usuwanie porażonych kwiatów i liści i niech sobie rosną
Te chyba najbardziej mi się podobają, ale bardzo trudno było wybrać te najfajniesze
Z targów spodobała mi się gaura - pierwszy raz widziałam tę roślinkę, mimo że przemarza i przegniwa to chyba z jedną spróbuję -dobrze cenę widziałam 12zł?
P.S. Na razie tylko zajrzałam, i nie zdążyłampoznać ogródka, ale jeszcze tu wrócę w długi weekend
posadzone tuje w rządku
nie widać ich tak ładnie niestety, a cały dzień spędziłam, mąż przyjechał na koniec i mówi no to do domku jedziemy ale przekopał mi 2 m i się zmęczył biedaczek dodam, że to ta najdłuższa strona 52 m. jutro jeszcze tylko te 2 m dosadzić i finisz
Dzięki Anitko
Róże u mnie tak różnie, część już ma pąki, część dopiero liscie pokazuje a jeszcza inna część wciaż ma gołe badylki i dopiero ospale startuje.
Trochę w tym mojej winy, przesadzanie nigdy nie służy różom a im częściej tym gorzej. A u mnie to częste zjawisko
Ja teraz też już bez mrugnięcia oka gniotę to robactwo w rękach, jak mam nerwy to nawet i bez rękawic, ale aż mi niedobrze jest.
Oczywiście, wszystkie biedronki mają u mnie specjalne traktowanie
Jestem Anuś
Dziękuję Ci śliczne Kochana :**
U mnie nie tak kolorowo, padły dwie róże, które sadziłam jesienią, szkoda mi ich, bo przyjechały z Niemiec , ale może złożę reklamację.
Reszta ma się różnie, jedne lepiej, drugie gorzej, ale nie jest źle.
Pomijając nimułkę, która już poczyniła mi pierwsze szkody.
Kondzio, niestety aparat stary i chyba pada mu matryca, oby jeszcze ten sezon wytrzymał .
Mam nowy aparat, ale nie do takich celów, mały kompakcik na wycieczki i imprezki, nie do portretów.
Nie pomyślałam, że lustrzanka zacznie mi robić focha, ale swoje lata już ma.
Marzenko, ja najczęściej kupuję mydło ogrodnicze czosnkowe i rozcieńczam je z wodą, ale teraz, przy tym stadzie mszyc nie pomaga, w jeden dzień pryskam a za dwa dni są nowe kolonie. Przymierzam się do oprysku środkiem systemicznym, tylko nie ma kiedy przez ten deszcz.