Tych widoków na żywo Ci zazdroszczę

Taką wodę miałąm w sobotę....myślisz, że do mnie też dzisiaj taka dojdzie?...na razie pada, ale jakoś spokojnie....nie dziwię się tej rurze....wodnej oczywiście

U mnie wczoraj byl grad i taka ulewa ze na parkingu przed LM bylo wody ponad kostki. Musialam zdjac buty zeby dojsc do samochodu

O matko...stawy są...paskudnie Byle już nie padało, to szkód nie będzie. Chociaż większość roślin da radę nawet w wodzie, widziałam przez chwilą w TV, że tym razem Was nie rozpieszczało
Doskonale Cię rozumiem...niedawno też ziemia nam na kostkę spływała...i jeziorka też znam...byle gradu wielkiego nie było! Tyle żurawek, host, drzew, kwiatów...oby Was ominęło!!!

Buziolek wielki

Kasia- trzecia godzina i końca nie widać , burza przeszła, ale ulewa jak była tak jest. Wystawiliśmy wąż za ogrodzenie na te nieużytki, to choć ze zbiornika na deszczówkę zleci.

Już widzę co będzie jutro.

Buziaki.

O matko...trzymam kciuki...potem to sprzątanie paskudne.
Dobrze zrobiliście, przynajmniej nie będzie się przelewać.
U nas cisza na razie, też zapowiadali, ale spokój. Przynajmniej w Zabrzu. Pszczynę zobaczę w piątek. Na pewno Żory zalewało, ale to do nas jednak kawałek.

Jakoś to będzie Kasiątko...

Pewnie, pewnie, jakoś musi.
Wiesz moje różyczki wszystkie w pączkach- te kupione w tym roku, ale te paczki jakieś takie malutkie. nie wiem o co chodzi.