Sylwia czasem warto w minusach dostrzegać plusy, szkoda życia na skupienie na tym, na co nie mamy wpływu. Wokół Ciebie ludzie żyją z upraw ziemi, pola trzeba zaorać, pogody nikt tu nie wybiera. Dobrze, że jest praca, będą plony. A brudne ulice... kiedyś spłuka deszcz, buty człowiek umyje.
U mnie korki, hałas, niekończące się budowy. Kieruję myśli gdzie indziej, w korku słucham teraz nowej płyty, odkrywając kolejny piękny utwór... Życie jest tu i teraz, dobrze znaleźć radość w szarej codzienności.
Piszesz, że z roku na rok czasu na życie coraz mniej zostaje. A przecież życie to każdy twój dzień, każda twoja noc, ta chwila.
Nie namawiam Cię na polubienie listopada, byłoby nudno gdybyśmy byli tacy sami

Ja dałam mu szansę już dawno temu i dobrze mi z tym.
Listopadowe psikusy: wyciąć czy polubić, takie tam drobiazgi ogrodowe