Minął miesiąc
Ogród już śpi. Nie wszystkie prace zaplanowane zdążyłam wykonać. Zostało jeszcze przycinanie żywopłotu i niwaków, ale to już musi poczekać do marca.
Rabaty nafaszerowałam tulipanami i teraz zajmuję się pracami ręcznymi.
Od soboty w Kamiennym jest biało
Ula właśnie tak mam zamiar zrobić jak napisałaś wiosną się nim dalej zajmę.
Niedziela u mnie była mroźna i słoneczna wiec kilka fajnych zdjęć wyszło.
Trawy lubię o każdej porze roku
Podepnę się z pytaniem. Bo mam wątpliwości czy to dżdżownice. Otóż na początku listopada zaczęły pojawiać się małe kopczyki na trawniku. Do teraz mam usiany cały trawnik "lasem" tych kopczyków. Są wielkości mniej więcej 5 złotówki i wygląda to jak odchody. Do tego przypadkiem obok zraszacza pod warstwą korzeni znalazłem taką larwę jak na zdjęciu poniżej. Nie znalazłem ich więcej obok kopczyków. Ale podejrzewam, że jeśli była tam jedna to może być ich i więcej. Ale nie potrafię tez zidentyfikować co to za larwa.
Ja nie jestem znawcą jeśli chodzi o klony palmowe. Ze swoimi niewiele robię. Na początku dobrze dobieram miejsce, przewidując, że one potrafią w większości osiągnąć spore rozmiary. Oczywiście niektórzy powiedzą, że można ciąć je potem i one to znoszą, ale zawsze jest większe ryzyko chorób grzybowych, na które one są poddatne. Są niektóre odmiany, które mają powolniejsze tempo wzrostu lub inny pokrój. I to biorę pod uwagę wybierając odmianę. Oczywiście również kolor liści w czasie całego sezonu. Jeśli coś przycinam to bardzo pilnuję dezynfekcji narzędzi i zabezpieczenia ran po cięciu maścią ogrodniczą. Wybieram im miejsca raczej osłonięte, tym którym przypala liści raczej półcieniste. Mój ogród już ma wiele miejsc zacienionych, takich gdzie chyba więcej jest wilgoci w powietrzu i im to odpowiada. Mam tez już fajny szkielet z roślin zimozielonych choć nie zawsze chroni je to przed majowymi przymrozkami. One mogą rosnąc też w słońcu, pięknie się wówczas przebarwiają. Ale należy unikać sadzenia na słonecznej rabacie wysypanej kamieniem. Jak sadzę to staram się usunąć jak najwięcej tego podłoża, w którym rosną w donicach szczególnie jeśli to przeważającej części jakiś substrat torfowy. U mnie jest glina i sadzę w mój grunt rodzimy. Rozluźniam go kompostem, piaskiem, kora przekompostowaną. Nie sadzę do dołka, który wypełniam jakąś ziemią z worka. Po posadzeniu ściółkuję korą. U mnie są spore spadki terenu i większość klonów rośnie na mniejszych czy większych pochyłościach. Nie gromadzi się wówczas woda bo one są na to wrażliwe. Podlewam oszczędnie tylko w przypadku długotrwałych suszy a tak to same sobie radzą. I nie nawożę ich. Gdzieś to kiedyś przeczytałam i pod tym względem traktuj je bardzo po macoszemu. Nie lubią szczególnie nawożenia azotowego. Nie wiem jaki jest sekret, że u mnie rosną i osiągają takie rozmiary. Pewnie wiele rzeczy wyżej wymienionych na to wpływa.