Czy to on/ona? Łaził po parapecie bezwstydnie

Madziu , pozdrawiam
Marzenko , ja wiem , boli, boli …na szczęście mam już to za sobą …

A dzisiaj dostałam taki prezent… teraz główkuję jak go wykorzystać ogrodowo …. malować, nie malować …co postawić itp. itd….

ZAWICIĄGI

Odpowiem wieczorkiem, teraz tylko 3 fotki i zmykam do ogrodu:



mglisty dzisiejszy poranek (teraz świeci słoneczko)

piękności z poranną rosą



kociak w kocimiętce

irena_milek napisał(a)

bo one ja cyce, zwłaszcza uwolnione
fajnie z tych donic woda wypływa, do przodu, jak fontanna
skojarzenie z inna czynnością

super te donice wyglądają, a Twoje komentarze mnie powalają
REWELACJA !!!

Tacy to żołnierze stoją u mnie na podjeździe hahah i co z tym fantem wymodzić??

I jeszcze takich dwóch.

Stokroteczki

Hosty dopiero się pokazały..



Rotsilber

Kilka dni wcześniej G zaproponował że możemy pojechać po bukszpany do obsadzenia Wiśni Umbra... więc szybko wykorzystałam jego dobre chęci i pojechaliśmy po 80 szt. bukszpanków. Przy okazji dostałam od G ładny okaz do donicy i obiecał na jesień przyjechać po duże kule które sobie wymarzyłam przed dom.
Nie pokazywałam chyba jeszcze moich brateczków - nadrabiam.

Różanecznik NN...ciekawe jakiego koloru ma kwiaty...


Żurawki NN

1.


2.


3.


4.

irena_milek napisał(a)

spojrzenie z lasu na ogród

Dla mnie bajka, ale Ty wiesz, że ja lubię Twój ogród za jego specyficzny klimat właśnie....jest po prostu inny niż wszystkie

Z dnia na dzień ogród coraz bardziej się zmienia. Ja oczywiście w szale zakupów . Nie potrafię się opanować jak przychodzi wiosna to wpadam w szał kupowania, a ogród z gumy nie jest - niestety. Ale wszystko w nim "można " zmieścić.
W wekendy w Łodzi odbywa się Kiermasz Działkowca pod halą sportową. Bardzo lubię tam jeździć, bo rośliny są tańsze niż w centrach ogrodniczych i wybór również wielki. Tym razem zakupiłam Hosty , chyba z 7 odmian i żurawki również w kilku odmianach, oraz moje ukochane róże .
Na szczęście to choroba zakaźna i wiem że na forum wiele osób na nią choruje. Nie jestem w tym sama.

z ostatniej chwili

...pomijając że zżerają lilie to ładne są, prawda ?
i jakie kochliwe...to kolejne "żyjątka" złapane przez mnie na gorącym uczynku
...wcześniej były biedronki

Mala_Mi napisał(a)

A to drzewko czyli parrocja perska.. rośnie sobie w kąciku i wczoraj M mnie opierniczył, że jak mogłam takie piękne drzewo posadzić w takim zadupiu??

parocja perska ... !!! ... ja zwariuje ... wynorać takie cudo ...

i koniecznie ale to koniecznie musisz wyjaśnić Kazimierzowi zwanemu pieszczotliwie Kazkiem , że w ogrodzie gdzy rzecz dzieje się w oddalonym od tętniącego życiem rynku to nie mówi się o "zadupiu" tylko o urokliwym zakątku !!! ... no to sobie wyjaśniliśmy