Gwiazdnica jest podła, nigdy się jej pozbyć nie można, można tylko jej wysiew ograniczyć przez usuwanie jej przed zawiązaniem nasion. Nasiona są lekkie i z wiatrem noszone, albo przez ptaki rozrzucane. U mnie nawet na warstwie kory potrafi się zagnieździć. Najgorzej, jak sąsiednie działki są nią zachwaszczone. Z 'zasłony' wiklinowej będziesz zadowolona. Ja mam ją na niewielkim odcinku od strony sąsiada i dzięki temu ich chwaściorów nie widzę, a i mniej się ich do mnie dostaje Na estetyce ogród zyskuje Wiosenne preludium u Ciebie w pełni
Zostawiam fotkę z moim ulubionym zakątkiem brzozowym ... no uwielbiam się na niego "gapić"
Dziewczynki dziękuję za miłe słowa i odwiedzinki jadę dziś łobuza do zerówki zapisać Miłego dnia życzę choć u mnie pochmurno
migdałek szczepiony...........
I wykrakałam...śniło mi się cięcie. Przygotowałam się profesjonalnie podpatrując angielskich ogrodników. Inaczej pewnie zaczęłabym ciąć od góry... Zabrałam sie najpierw za dwa przy pergoli, potem poszła skarpetka miłorząbowa. Dopiero potem kulki w rzędzie i łezka na końcu. Ciachłam 16 kulek, 2 stożki i żywopłocik. Po tych pierwszych dwóch już z górki poszło. Mogę ciachać Będą zdjęcia przed i po. Tylko o skarpetce przed zapomniałam...i tak sąsiedzi się na mnie podejrzanie patrzą, ciągle zdjęcia zieleninie robię...