Po tęczy był grad i szalona pogoda. Sama tęcza przepiękna.
Zmiany malutkie ale cieszy chodnik przed domem to i ten skrawek ziemi zagospodarowałam
Jak tylko warunki świetlne dobre to czemu nie
U mnie przedogródek i przedpłocie jest od północy, bryła domu zacienia dodatkowo. Żadna róża by się nie uchowała. Wiem, bo kilkanaście lat temu w przedogródku miałam mały klombik w trawce z 3 różami i kwitły słabo.
I co byłaś? Pierwszy raz nie było mi wstyd za miasto. Goście mogli przejść chodnikiem od cmentarza do cmentarza bez potykania się.
Dwa lata walki, pism, spotkań ale sukces jest
Wiało Weroniko bardzo, nawet w centrum złamało wielkie drzewo.
Nenufary trafiłam na okazałe. I te ciemne i jasne mają wyjątkowo duże kwiaty.
Za rok powinny mi już zarosnąć całe lustro wody.
Fajnie, że jesteś. Uwielbiam Twój ogród. Część leśna - marzenie.
Razem krokusów w tym roku posadziłam 350 sztuk.
Zostały mi jeszcze tulipany do posadzenia. Podobno ma się ocieplić
Pomocnica żeby mogła gdzieś wyjść to pomaga z chęcią i w tempie ekspresowym
Też z zaciekawieniem czekam. Mogłam wybrać białe szafirki, które rosną już przy siatce i wzbudzały zainteresowanie przechodzących. Byłoby ładne nawiązanie.
Ale jak to u mnie: ma być kolorowo
Łucja wiesz, że moim konikiem są róże i na różance zależy mi najbardziej.
Mam tylko 18 odmian 32 sztuki i jest już mega ciasno
Przedogródek i przedpłocie jest z roślinami niekłopotliwymi, nie to co róże i na tym pewnie ta moja logika polega, by ciągle gonić króliczka.
O matko pół metra różnicy, nasi się spisali, raczej może kostka się zapaść(bo nie używali zagęszczarki na pierwszym etapie robót tylko zasypali ciepłociąg piachem).
Czosnek posadziłam ale nie cały, muszę przykopać poplon (facelię) w jednym miejscu i tam go dosadzić.
Fajnie, teraz siatka, słupki, furtki i brama czekają na swoją kolej (wymiana, regeneracja).
Jałowce wycięłam pod balkonem ale były już stare, wielkie i zaburzały mi proporcje.
Zostawiłam jednego, bardziej kompaktowego. Te rozesłane bardzo mi się podobają.
Chciałabym żeby przedpłocie z przedogródkiem stworzyły całość
Tak to pnie Doorenbosów - dziś mam tylko jedną fotkę, troszkę z daleka, ale obiecałam jeszcze Iwonce, że pomierzę i obfotografuję tą rabatę, postaram się jutro - pojutrze wrzucić troszkę zbliżeń.
Generalnie unikam w tym roku fotografowania tej rabaty, bo na wiosnę dosadziłam tam 3 brzozy, powiększyłam znacznie, a nasadzenia uzupełniałam do samej jesieni, ciągle nie rozłożyliśmy tam jeszcze nawadniania, co za tym idzie nie ma kory, roślinki malutkie no i dlatego zdjęć nie robię.
Rabatę w pierwotnej wersji pokazywałam niedawno, z tydzień temu.
Makusiu, fenomenalna to jest jesień ze swoimi kolorami.
Brzozowa, trzmieliny oskrzydlone już łyse. Na jednej ostały się tylko owocki.
Piękny tydzień! Wykorzystałam sprzyjającą aurę na prace ogrodowe. Posadziłam czosnek, eksperymentalnie wysiałam wczesną marchew i pietruszkę korzeniową oraz sałatę zimową. Oby eksperyment się udał. W zeszłym roku rozrzucałam na grządkach obornik, więc w tym roku już nie musiałam. Z prac obowiązkowych zostało mi jeszcze wycięcie malin, ale to później, bo wciąż jeszcze owocują.
Sprawdziłam, czy zeszłoroczny kompost osiągnął wystarczającą dojrzałość do wykorzystania go na kopczykowanie róż. Osiągnął. Trzeba będzie przygotować go w workach, żeby nie zamarzł.
Dojrzałam wewnętrznie do likwidacji róż pnących rosnących przy południowej ścianie budynku. Strasznie mnie denerwowała ta rabata po zakończeniu przez róże kwitnienia. Ścięłam je dzisiaj na wysokość 40 cm. Jutro wykopię i oddam w dobre miejsce.
Spróbuję posadzić zimozielone, trawy i trochę bylin.
Ogród dzisiaj
klony Ginnala
Ech ......cudnie ...... swidosliwy kolor niesamowity ,przedpłocie zapisane do odgapienia z każdej strony
Masz tam coś jeszcze posadzone oprócz KF ,seslerii ...szałwię chyba też widziałam ? .....
O tak, z eMem chyba pójdzie łatwiej niż myślałam, bo po jednej rozmowie właściwie chyba już go mam
Będziemy maglować co i jak, ale to jak już się brzydko i zimno zrobi, a teraz jeszcze korzystając z pięknej pogody działam w ogrodzie.