Agata.... za kwiatki nie dziękuje się.. ale pelaśki są piękne.. i sorki, że tak was nie przyjęłam po ludzku.... ale sie juz chyba do tego przyzwyczajacie.. no i dziś post

Mam nadzieję, żę Natalka za moje nagadanie nie obraziła sie.. goń ja do ćwiczeń... bo potem majątek wydasz na rehabilitacje.. przelicz na chabazie, łątwiej będzie pogonić
Jedna róza to chyba Elmshorn, krzaczasta.. ja jej nie przycinałam nigdy, tylko to co wymarzło po zimie, przeszkadzało, po pierwszym kwitnieniu też nie przycinałam i nie obrywałam kwiatków.. bo dostępu do nich był utrudniony. Tak wyglądała po 2 latach, w bardzo mroźne zimy wymarzały pędy.. i startowała od ziemi.. ale ja ignorant nawet kopczyków nie robiłam..
A ta kolczasta to masz nazwę na etykecie. I nie wiem co z nią sie robi... oprócz tego, że mi nie pasiła.. i nie było co z nią zrobić...