Część Iwonko.
Widzę, że i w tym roku planujesz liczne doniczkowe zasiewy.
Ja liczę na to, że stipa się sama rozsieje, wykorzystam gotowe sadzonki. Podobnie z werbeną.
Zastanawiam się, czy kwiatostany rozplenicy, stipy i werbeny wyrzucić do śmietnika, bo w kompoście, to mi się chyba pozasiewają...
Pozdrawiam
I tu mnie masz Na 100 % nie powiem . Zamówiłam co chciałam , powsadzałam i byłam happy . Jak zaczełam sie wgłębiać w O okazało sie , ze ważne jest aby wiedziec nie tylko co sie ma , ale tez gdzie to rośnie
Drogą dedukcji może to być Molinia Karl Förster lub Stipa calamagrostis .Najpierw posadziłam na skarpie to b słabo rosła , dopiero jak przesadziłam to bujneła. Z checią bym dokupiła
B. to brzozy
G. to graby
W. to wiśnie
A. to ambrowiec
I zostają numerki 1. 2. 3. 4.
Pod 1. bym dała wiśnię Royal Burgundy....może nawet wielopniową.
2. to by byłam druga brzoza wielopniowa (pierwsza to tam na froncie po lewej)
3. to bym tego swoje buczka może przesadziła, albo następnego graba....
4. nie wiem, ale nie musi tu nic w sumie być
Olu, jesli na wiosne znow przegrasz ze stipa, to w w polowie maja, a potem w lipcu rozsyp do gruntu - najlepiej pomiedzy kamykami - nie wiem czemu, ale ona lubi wschodzic przy kamieniach, kraweznikach etc. Zrob samosiew i zobaczysz, ze wzejdzie. Miejsce cieple, sloneczne, podlewanie niekonieczne ale dobrze by bylo po sypnieciu lekko zrosic ziemie, potem zapominasz i sie zdziwisz
Aniu dziękuję Ci za podzielenie się swoim doświadczeniem.
Opcja nawadniania zakladam, że będzie, bo już w zeszłym roku podlewanie skrzynek ogrodowych nas męczyło, jak trzeba było z komarami wieczorem walczyć, pomijając czas, latanie z wężem, czy konewkami. Mąż juz oglądał jakieś ceny linii , kapilarów, sterownikow i koszt jest do przyjęcia.
Aniu Ty podlewasz woda z sieci, nie przeżywasz, że musi byc ciepła?
Jak często myjesz/odkażasz swoją szklarnię?
Myslałam, że żeby nie było chwastów, to ziemię przykryję akrotkaniną,(albo na połowie testowo chociaż zrobię) może wilgoc też by bardziej trzymała. Różne opinie czytam na forach.
U mnie dziewczyny piszą, że smak pomidorów jest lepszy z gruntu, niż ze szklarni. Ale to chyba od odmiany tez będzie zależeć, tak myślę.
Aniu, przekopiuję sobie Twoją odpowiedź do mnie.
Przechowania mebli ogrodowych - fajny pomysł. Ja w garażu mam meble, i ścisk się zrobił konkretny
Dla mnie w szklarni mniej roboty i więcej pożytku. Tylko ja mam w szklarni zrobiony system automatycznego podlewania. Taki najprostszy, czyli automat czasowy np taki ale są tańsze, a i są droższe plus linia kroplująca, ale taka, że leję tylko pod krzak pomidora czy ogórka. W upalne dni czasami dolewam ręcznie (ale też za pomocą tej linii) czy z węza pod konkretne krzaki. Linia kroplująca (4,6mm) za 15m kosztuje ok 55zł. Reduktor ciśnienia ok. 50zł, złączki i doprowadzenie wody do szklarni. Niby koszt, ale wygoda potem wielka. Ja potrafię nie zaglądać do szklarni i 2 tygodnie jak nie mam czasu. A potem płacze, że pomidory mi rosną na 125 pędów
Taki sam system można założyć i w warzywniku pod chmurka. Jednak w szklarni nigdy nie pada deszcz, wiec podlewanie jest jednakowe bez względu na pogodę. I tu wada, idzie więcej wody.
Przy podlewaniu tylko pod krzakiem chwasty praktycznie nie rosną, w dodatku nie ma chwastów które przynosi wiatr. Pielenia praktycznie w szklarni nie ma.. w warzywniku pod chmurką ledwo skończy się jeden koniec, trzeba już lecieć od początku. A warzywnik u mnie jest taki jak 2 x szklarnia.
W szklarni (moja z przykryciem poliwęglanem) już w marcu jest ciepło i można siać rzodkiewkę, sałatę. Rośliny w szklarni mniej chorują, dłużej owocują.
Szklarnia zimą służy mi za przechowalnie mebli ogrodowych, wiader, węzy do podlewania i innego dziadostwa. W szklarni rośnie mi werbena, stipa (poprzesadzana jesienią) i siewki sałaty.
chciałabym nawodnienie ale ze względu na finanse musiałbym same je robić a mój em nie ma talentu do takich rzeczy więc pewnie przy konewce zostanę
jarzmianki tam nie bedzie, za duzo juz by gatunków bylo poza tym nie znam sie na tylu roślinach..
pewne sa róże i stipa resztę trza ustalić