Tak, u mnie upchane na maxa! Miło, że Ci się podoba. Mnie jeszcze nie wszystko satysfakcjonuje więc pewnie jakieś roszady, czy zmiany jeszcze będą Teraz zajęliśmy się remontem tarasu, więc w ogrodzie przystopowałam. Dziś malowałam odnawiając fotele.
Sylwia, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do mnie dotrzesz i zobaczysz na żywo, czy ogród aż taki nie do poznania!?
Muszę wszystko poprzesadzać. Tutaj zostają tylko drzewka. Jedno jeszcze do posadzenia. Myślę,jakie wybrać.
Zamiast trawnika jest plan na łączkę kwietną. Muszę dosypać ziemi, wyrównać. Pozbyć się ostów. Postawić płotki. Dobrze, że już sierpień, to trochę piwonii pójdzie w dobre ręce, a resztę gdzieś wcisnę.
A w szklarni tymczasem tak.
Kolacja była pyszna. Tylko chlebek z masłem był do tego, jedyne kupne towary.
Jakoś mnie Kasia zmotywowała. Niestety. Miałam nie pokazywać, bo miałam tam nic nie robić jeszcze, więc byłoby tylko przed, bez po. Ale po obiedzie teren był w cieniu i aż się prosił...
Przed.
Po.
Po jest stanem tymczasowym. Na razie jest ogarnięte, wyczyszczone pole do dalszych prac.
Ogród piękny rudbekie w takiej masie pięknie wyglądają i trzymam mocno kciuki za piesię, będzie ok, musi być nasza też nie jest wysterylizowana, poprzednia też nie była, tak jakoś trochę się boję ją wysterylizować, aj może jednak warto, sama nie wiem