Nie wytrzymalam, poszlam w cug ogrodowy

Achhhhhh co za radosc, w powietrzu juz unosi sie zapach wiosny, ptaki swiergola, komary lataja. Slonce schowane za chmurami, ale bylo przyjemnie cieplo.
Spocilam sie i uwalalam w ziemi, ale jestem naladowana energia
A co robilam? Przede wszystkim posprzatalam po kotach

Troszke urobku bylo niestety.
Rozgrabilam kopce po kretach - ogrod wyglada jak po wojnie, ale trudno, trawka zarosnie i nie bedzie sladu

Niestety w niektorych miejscach bede musiala wykopac rosliny, wyrownac ziemie i jeszcze raz posadzic, ale co tam, zrobi sie

Rozrzucilam tez snieg, zeby szybciej zniknal z oczu.
Jesli pogoda sie utrzyma to w przyszlym tygodniu bede robic ciecie klona palmowego i hortensji, wytne tez kosacce, w ruch pojdzie Promanal i zaczne wycinanie niektorych, to koniecznosc, bo np. trzcinniki maja pierwsze mlode pedy, seslerie tez chyba przytne. Nie bardzo moge z tym czekac dluzej, bo wegetacja rusza.
