Kochani,
ośmielona miłym przyjęciem Danusi w Powitaniach zaczynam działać

.
Mam na imię Renata. Podglądam Was i podglądam, ocham i acham nad Waszymi ogrodami.
Na razie nie założę wątku (jak już pisałam – mści się brak pasji fotograficznej), ale przyznaję, że ogrodowisko mnie tak wciągnęło, że jak juz będę miała co pokazywać, to z pewnością się pochwalę

A chwilowo cichutko proszę o pomoc – co zrobić z przedogródkiem?
Na małej wysepce, która kiedyś była skalnikiem, rozrósł się rododendron, obok jest jałowiec cięty w „poduchy” i krzak ognika. Z tyłu bordowa pęcherznica. Na pewno „fiknie” stąd kolumnowy jałowiec z przodu. I co dalej? Myślałam, by z drugiej strony rh dosadzić kilka kulek bukszpanów (w nawiązaniu do „poduch” jałowca) a między nimi jakieś żółte trawki. Całość obsadziłaby obwódką ciemnej Żurawki, coby wszystko trochę uporządkować.
Czy to ma jakiś sens?
Dodam, że po prawo ciągnie się szpaler tuj, po lewo wjazd, za którym też są tuje. Stawiam raczej na ogród uporządkowany, przeważają u mnie zimozielone - byliny to na razie nie moja bajka.
A tak to wygląda ...
I trochę szersza perspektywa...
Część domu była niedawno dobudowana, dlatego moje roślinki teraz trachę z boku.
Cieplutko pozdrawiam i nieśmiało proszę o Waszą pomoc.