Ale piekny szczygieł 2 dni u mnie było mało ptaków, może przez mróz ale dzisiaj od świtu dosłownie atak na karmniki, było wszystkich pełno a Kraani odpowiem, że w tamta zimę cały czas moje ptaszki dostawały orzechy włoskie, w worku rozwalałam orzechy młotkiem i wrzucałam je na blachy do pieczenia, jadły aż im ogonki do góry podskakiwały pozdrawiam Bogdziu
Odpoczęłam trochę, przemyślałam, popatrzyłam, wypunktowałam za i przeciw...
i dochodzę do podobnej konkluzji, że surowy minimalizm nijak się ma do tego domu, ogrodzenia (na które nota bene nie mogę patrzeć), ogrodu, oczka wodnego, roślin które już mam, chociaż to jakieś pojedyncze egzemplarze, ale są! No i te linie pokręcone. A, jeszcze piękna szklarenka do tego... i szopa paskudna
Poza tym styl ten jest sprzeczny z moją naturą, nie lubię surowej, chłodnej nowoczesności, zawsze otaczałam się rzeczami z duszą.
Minimalistyczne ogrody bardzo mi się podobają, ale u siebie chciałabym ocieplić jej surowość trawami, różami- dla moich rodziców, którzy ją uwielbiają , limkami, lawendą, Rh, hostami, które już u rosną, werbena i może jeszcze coś Jak w starych angielskich ogrodach...aczkolwiek bez aż takich szaleństw rabatowo-bylinowych
Czyli to już nie jest minimalizm??!
Może ja mylę pojęcia???
Przedogródek natomiast, naprawdę skromny,
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuje za Twoje uwagi,
No i cóż...biorę się za kreślenie planów
Czasu coraz mniej, chociaż zima póki co OKRUTNA!!!
Nasz jest tylko ten mały lasek działka graniczy wlasnie z tym duzym lasem a te młode sosny wysiały sie same i juz tak urosły jak sie przestało uprawiac pole to tak około 20 lat a to nasze zbiory własnie z tego młodniaka -
To mój JPII drugie kwitnienie, w nogach miał bukszpany i porcelankę świetny sposób na uwiąd podaje Alinka, wypróbowałam, działa, no i korzenie przed posadzeniem posypać nad dołkiem mikoryzą, pomaga w ukorzenianiu