siem napisałam i wszystko pszlo w kosmos....
spokój panuje bo pogoda średnia (chociaż nie przeszkadzało mi to wczoraj lać biohumusem) i uwiązana jestem bo Jaś znowu chory...
Teraz leje tak, że satelita przestała odbierać

Ale wiosna idzie.... widziałam lecącego boćka !!!! za to naszą drogą spacerował się piękny bażant

U pisardi, jabłoni ozdobnej, grujeczniku, oraz na jaśminie pękają pączki, jak ja lubię ten moment



Przeżył też perukowiec w donicy, wyraźnie ma ładniutkie pączki.