Na środku mam dwie lilie, jedna to mini lilia wodna 'Firecrest' wg. instrukcji do posadzenia 30-90 cm.
druga to Lilia wodna żółta 'Colonel A J Welch' sadzenie 60-120
kupiłam je niecały rok temu, malutkie były.
w tym roku jedna mi zakwitła
w tym roku na wiosnę kupiłam jeszcze jedną mini lilię.
testery do wody mam, w domu mam dwa akwaria
Oczko ma niewiele ponad metr głębokości.
Żaby nie zdążyły się zadomowić, bo małżonek z tymi rybami wyskoczył. Niby miały zimy nie przeżyć, niby na obiad, a na wiosnę patrzę, a tu cała ogromna ławica małych pływa (!)
No niestety żaby ani jednej
na grupie facebukowej gość od żab mi doradził pozbyć się ryb.
Ewo, ta róża wygląda niesamowicie pięknie.
Zresztą podobnie jak pozostałe róże i hortensje. Co Ty robisz, że kwitną Ci tak obficie???
Moje ogrodówki chyba przemarzły, bo mają po jednym kwiatku.
Mam moje Annabelle
Obdzwanialam wszystkie szkółki i w jednej chyba pan mnie miał dosyć haha bo mówił że nie ma po kolejnej dostawie aż oddzwonił że żona miała odłożone dla klientki i znalazły się sadzonki dla mnie
W tych miednicach to lilie wodne pewnie jezeli tak, radze dac na dno oczka.
Ja sadzilam w workach jutowych glina i ziemia.
Widze pistacje, zrezygnowalam bo mszyca sie ich czepiala.
Tak ryby sraja tworzy sie duzo azotanow i fosforanow a to pozywka dla glonow.
Musisz sobie kupic probnik do mierzenia jakosci wody.
I dobrze, ze ryby zjadly rzese bo to smieciucha.
A jaka ma glebokosc oczko. Jak cos bedziesz chciala sie dowiedziecodnoczka to pytaj.
Założ sobie adres, aby mozna bylo do ciebie dotrzec. Taki zielony jak u mnie. To sie robi przez moj profil u gory.
U mnie zaby zielone byly, ale ktorejs zimy zmarzly nie zdazyly wyjsc z wody i zagrzebac sie w ziemi.
A masz duzo zab?
Sak plociewylapac i dac mezowi na obiad
Dzień dobry
oczko jest u nas od zeszłego roku, także także świeżutkie
Rośliny są, tylko poprzednie zdjęcie było robione z góry i wygląda jakby oczko było puste.
Są jeszcze osoki, ale nie chciały mi w tym roku wypłynąć, za to zakwitły
dużo roślin mam, ale pod taflą wody.
Liczę też, że te pływające (żabiściek), które kupiłam niedawno jeszcze się rozmnożą.
Niedawno mąż poszerzył lewą część i powstała mi półka w sam raz na nowe nasadzenia
Niestety na razie mam uszkodzone kolano i nie mogę klękać, więc może dopiero jesienią coś uda mi się jeszcze dosadzić.
Miałam jeszcze dużo rzęsy, ale ryby zżarły
Mąż "uszczęśliwił" mnie płotkami które tylko brudzą wodę i jeszcze się rozmnożyły..
Jakieś pomysły na pozbycie się rybek? Nie chcę ich, od początku chciałam żaby.
Lekkie opóźnienie, proszę o wybaczenie już pędzę z update'm.
Niestety kilka gałęzi, które odchodziły na stronę zachodnią (lewą, patrząc ze strony, z której robię zdjęcia) ułamało się. Dlatego ta jedna okolica jest w tym momencie dosyć łysa. Ale oprócz tego wszystkie jest w porządku i ta najgrubsza gałąź, która miesiąc temu była całkowicie na ziemi, żyje dalej!
Bardzo się cieszę zwłaszcza patrząc na to, że serio byłem bardzo blisko darowania sobie prób ratunku
Poza tym jest to odrobinkę dziwne drzewo, bo niesamowicie często łamią się jego gałęzie. Wydaje mi się, że jest ofiarą własnego sukcesu - rośnie w górę i na boki bardzo szybko, wypuszcza tak rozłożyste liście i tak dużą ich ilość... ale jednocześnie rozrost w grubości nie nadąża. Przez to każdy mocniejszy wiatr albo burza ułamują jakieś jego części.
Jeśli ktoś ma porady jak temu zapobiegać, to bardzo chętnie przyjmę!
Mam póki co dwa pomysły. Pierwszy to częste podcinanie tak żeby drzewo więcej energii wkładało w rozbudowanie swojej głównej części zamiast na błyskawiczny rozrost w górę i boki. Natomiast druga to wbicie obok kilku słupków i "sztuczne" pilnowanie stabilności przez częste i gęste podwiązywanie.
Bardzo chętnie posłucham opinii kogoś znającego się na temacie - która z tych propozycji jest lepsza? Może jest jakaś trzecia?
Dzień dobry,
szukam porady dotyczącej muszek, które nawiedziły mój trawnik. Jest ich całe mnóstwo. Nie wiem czym są i czy szkodzą trawnikowi ale chciałbym się ich pozbyć.
Mam nadzieję, że na zdjęciach ktoś rozpozna
Tu też ładnie
Poleciałam zobaczyć, ile mam miejsca i nie jest źle, trochę się zmieści
Gdyby nie upał, to już bym zamówiła, ale się wstrzymam.
Ale ręce mnie już świerzbią, żeby sadzić
Zapomniałam pochwalić obfitość plonów, co niniejszy czynię