Dario, witaj! Dziękuję za pochwalę, też lubię te cześć z gabionami Plany są duże, w tym sezonie biorę się za tyl, to drugi tak ważny sezon po pierwszym, przełomowym u mnie, kiedy to natrafiłam na O.
Swoją drogate przesadzone Umbry nie dają znaku życia. Martwię się o ich los
Dziękuję bardzo mnie cieszą takie słowa, będę częściej pokazywać ogród też i z tej strony, bo już skończyły się wszelkie roboty przy kotlowni. Zostało tylko malowanie i koniec graciarni, uff.
Asiu, pamiętam Twoje początkowe rozterki jak wytyczyć rabaty (miałaś jeszcze wówczas fale). Chyba wszyscy radzili byś zrobiła rabaty w liniach prostych. Jak dobrze, że posłuchałaś. Przejrzałam cały wątek od początku. Świetnie wyszło to co zrobiłaś do tej pory, a zrobiłaś bardzo dużo i to w tak krótkim czasie. Jestem pod wrażeniem Brawo!
____________________
Kasia - Mały podmiejski...lubię grzebać w ziemi i wyrywać chwasty
U siebie jej się prawie wyzbyłam. Zostały może ze 3 kępki.
Napiszę tak: To piękna, zimozielona trawa. Ale... ma niestety wady. Aby utrzymać ją przez dłuższy czas w dobrej kondycji, to trzeba ze 2 razy w roku usuwać rozłogi. Jeśli się tego nie zrobi, to traci swój kępowy charakter i staje się zbiorowiskiem grubych źdźbeł. Wizualnie nie wygląda to najlepiej. To usuwanie rozłogów mnie dobijało, stad decyzja o eksmisji. Koniecznie trzeba ją ciąć wiosną, choć wygląda wtedy całkiem dobrze. Jeśli się tego nie zrobi, to starsze źdźbła zaczną zasychać wczesnym latem i trawka traci na urodzie. Ręczne usuwanie zasychających liści to bardzo denerwujące zajęcie. U mnie zdarzało się, że po cięciu bardzo długo się zbierała. Źle znosiła upały.
Asiu, ogród Ci wypiękniał!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
czasami tak mam.
To płaczące drzewko to modrzew? Ładnie rozrośnięta korona.
Klon koło kolumny? Hmmm... pomoże miarka, kartka i ołówek . Rozrysuj sobie docelowe wymiary. Oczywiście można je ciąć co roku.
Koreanki lubię, bardzo więc jestem pod tym względem nieobiektywna. Przesadziłabym klon i modrzew w inne miejsca o ile będą przeszkadzać. Swoją kupiłam jako zewnętrzne drzewko świąteczne i dla niebieskich szyszek. Pierwsze zadanie spełnia co roku. Za to jakiekolwiek szyszki dostała dopiero po 10 latach i to na wysokości 3 m. To się ich naoglądałam )) a i tak ją uwielbiam