miejscami pod śniegiem to pewnie jeszcze zdobią
a te ostatnie co się tak Kondziowi podobają wysiały mi się po całym ogrodzi i nie mogę wytępić, rosną tam, gdzie nie powinny
moja naleweczka z pigwowca też dochodzi, drugi nalew, za tydzień będę łączyć i do wiosny wyklaruje się na spotkania ogrodowiskowe jak znalazł
pozdrawiam
Co było, nie poczytam, ale na bieżąco będę przynajmniej. Szacuneczek dla remontowców, sprzątających i nienormalnie pracujących. Aniu nie zazdroszczę bałaganu, musi być lepiej, po to się to robi.
Dzisiejsza zimowa sesja,
część roślin jest takich małych że są przykryte śniegiem, wzdłuż kamieni rośnie bergenia.
i ta sama rabata od drugiej strony, ze ,,straszydłem" na pierwszym planie, czy mój wymarzony nabytek się przyjął okaże się wiosną
i cyprysiki, malutkie bukszpany i trzmieliny i świerk przyniesiony z lasu, który ma fajny kształt
Aniu, my musiałyśmy wiele potrafić. Pamiętam jak szyłam i potem naszywałam na dziecinne ubranka różniste wyszywanki, by chociaż odrobinkę były weselsze. I czasami nasza zaradność prowadziła do dalszych etapów. Mnie wciągnął haft na krosnach.
I chyba ten motyw, a także róże i bratki haftowałam najczęściej.
Gabriello, dzięki twojemu postowi wiem ile mam obrazków. Dotychczas nie wpadłam na pomysł, aby je policzyć.
Kondzio, lepiej nie przytakuj Gabrielli, bo niewiele się pomyliła i mogłabym Was śmiertelnie zanudzić.
A skoro oboje ostatnio rozpisujecie się o różach, to może nie pachnący, ale różany .