Weronika - widzę że obudziłaś się na wiosnę i uaktywniłaś forumowo
Bożenka - jest wszytko w porządku.. u mnie codziennie są tylko przymrozki.. i rano szyby w autach do skrobania, woda w ciurkadełku jest na powierzchni zamarznięta... ale w dzień puszcza.
Kasiek - daje foty, dajem, a potem nie mam czasu na grandzenie na innych wątkach...
Mathildis - mnie zawsze najbardziej cieszą krokusy.. i nic na to nie poradzę

Kwitną o porze roku której najbardziej nie lubię.. i oznaczają, że teraz będzie coraz lepiej
Madżen - tak sobie myślę dlaczego u Ciebie taka posucha... kupowałaś te późne to na nie pora.. moje późne też jeszcze nie wszystkie skiełkowały.. a może skiełkowały, tylko nie zaglądam.. po drugie.. cebule do wegetacji potrzebują okresu przemrożenia, dlatego je sadzimy na jesień a nie na wiosnę. Okryte jeszcze korą, miały cieplutko ... mogły sie odpowiednio nie przygotować do życia.. Wczoraj przystawiłam sekator do budlei i barbuli, które mi co roku wymarzają do podstawy... oczy wylazły mi na wierzch..... nie umarzł ani centymetr. Budleje skróciłam, bo po co mi takie wielkie krzaczory.. A cholerne jeżyny są już z zielonymi listkami.... jak ja ich nie cierpię.....
Melduję, że rękawice od Kas1a rozdziewiczyłam, ubrudziłam i poszarpałam...... ale jeżyny wycięłam do zera, pozdzierałam wszystkie pędy z jodeł.. rekordzistki miały po 8 metrów długości... bez rękawic nie miałabym szans. Jesienią pół dnia malowałam cholery po raz trzeci w sezonie randapem... one są nieśmiertelne.... jeszcze tydzień i znów będę je malować (z uwagi na jodły nie da sie opryskać)... rozmnażają sie w tempie ekspresowym. Nienawidzę jeżyn...
Wycięcie moich bylin i przycięcie krzaków... tak z grubsza i byle jak, nie tak jak większość pedantek z forum..... bez sprzątania uschniętych tujek, igiełek sosen, liści jesiennych i takich tam, bez sprzątania oczka, kamyków, chodniczków, bez pielenia i zruszania ziemi ..... takie samo ciachanie na tempo badyli... to zadanie na 4 dni po 8 godzin. Nie liczę ciecia lawendy, wrzosów, wrzośców i róż bo je sie tnie później..... bez czesania traw i skubania listeczków. Wiec sorki, że do Was tak mało zaglądam, ale po prostu fizycznie nie mam szans.. muszę zrobić porządek w ogrodzie i zdjąć świateczny wianek z drzwi, bo wstyd..
Muszę opryskać rh...... i kiedy tym czymś pryskać bukszpany???? Trochę brązowawe, ale chyba wyglądają nie najgorzej.. wianka świątecznego nie widzimy.....