Sylwia trochę rośnie tak jak piszesz, ale tnę tak jak widzisz i nie jest za szeroka, nie chcę takiej parasolki,
bo zależy mi na tym, żeby biały pień wyeksponować
Ja też raczej piecuch jestem...co mogłam to uprzątnęłam i starą rabatkę
z 2 rozplenicami Hameln przekopałam, bo skorupiała była i trawskiem zarośnięta, liliowce wydobyłam i wsadziłam na nowo czy odżyją to wiosna pokaże, dosadziłam 3 rdesty od Danusi i dosadzę tulipanów, bo mam i żeby wiosną pustkami nie straszyła
U nas rano już przymroziło i dobrze, że wieczorkiem chryzantemki schowałam
Aniu chryzantemka,którą wtedy kupiłam została w gazonie przed domem,a podobną ,mniejsza kupiłam do donicy przy grillu i pergoli
Ta przed domem:
Ta za domem:
Wianek śliczny Agatka powiedz mi Ty tą swoją japońską formę brzozy często od dołu tniesz? To nie powoduje że będzie coraz szersza?
Bo myslę nad swoją, jeszcze nie ciętą, ale jak wierzbę iwę ciachnęłam to poszła na szerokość mocno.
Już nie mogę się doczekać przyszłego sezonu, aby zobaczyć co z tych moich nowych nasadzeń wyjdzie.Czy trawy przetrwają i czy w dobrych miejscach je posadziłam.
W sobotę wysadziłam wszystkie zaległe doniczki i cebule.Została mi tylko jedna róża -Arabia do posadzenia.I zupełnie nie mam pomysłu gdzie ją dać Masz Aniu silniejszą wolę ode mnie w zakupach roślin i bardziej planujesz.A u mnie to jak zwykle są spontaniczne decyzje.Ja jak zobaczyłam piękną Arabię u Iwonki,to nie mogłam się oprzeć i zapragnęłam takiej w swoim ogrodzie A teraz wędruję z nią po całym ogrodzie i nigdzie się już nie mieści...Nie wiem gdzie ja będę wciskać kolejne chciejstwa
Na stoliku trochę zmieniłam dekorację.Uwiłam wianek z winorośli i powtykałam owoce róży i kwiat hortensji ,a dziś dołożyłam gałązki dębu z pięknie przebarwionymi liśćmi,przyniesionymi ze spaceru.I cieszą mnie takie drobiazgi...
Majst... już nie mamy,wybudowali nam w pobliżu Casto...
A z miksturą poczekam faktycznie do wiosny.
Dziś w końcu udało nam się wybrać do lasu.Wprawdzie znaleźliśmy więcej butelek szklanych,plastikowych i puszek niż grzybów, ale przy tak pięknej pogodzie spacer wspaniały My akurat grzybów nie jemy,więc tymi uzbieranymi zawsze sprawiamy komuś radość ale i dodajemy roboty,bo przecież trzeba je"przerobić"
A takie widoczki od razu przypomniały mi Dorotko Twój przepiękny wianek:
Serdeczne dzięki Dorotko. Takie wytłumaczenie to ja rozumiem. I na pewno zrobię. Bo u Ciebie wyszły pięknie. Jeszcze trochę mchu dołożę. Znowu kupuję hortensje na wianek i sprzedający ma brązowy i żółty mech. No to dokupię. Praca w ogrodzie już się kończy a ja bez zajęcia nie za bardzo mogę usiedzieć. Zrobię różne wianki. Synowe i córka sobie wybiorą na drzwi wejściowe.
Pa Dorotko.