Bardzo serdecznie wszystkim dziękuję za tak miłe powitanie

Siły przybywa do pracy, z takim fajnym towarzystwem Ogrodowiczan
Oj jak Szefowa tak mówi, to musowo tak musi być, choć ja zamiast gór przenosić, wolałabym te mokradła wysuszyć, ale i na nie przyjdzie pora
Agania - oj spełniają się, już ja pilnuję żeby się spełniały

Może nie zawsze czasowo tak jakbym chciała, ale ogród uczy cierpliwości.
AgnieszkaW - tak te pokoje to ja bardzo bardzo u siebie chciałabym, tylko jak?

Na razie drewniany łuk oddziela pierwszą cześć działki (już trochę ogarniętą), od sadu i "łąki"
Wiem, że tutaj przemawia pismo obrazkowe, więc nie przedłużając więcej, będę Was bombardować zdjęciami. Zaczynając od końca działki - tutaj wielkich rewolucji nie było, poza umiarkowanie systematycznym koszeniem i lekką przecinką/wycinką drzewek i wszędobylskich krzaczorów, Ale za rok, oj będzie się działo
rok 2009 za tylną bramą
rok 2010
rok 2011
rok 2012
za tylną bramą
i przed
rok 2013
Tak pogorszyło się i jest sajogon hahaha

Ale jak mówi A. czasem trzeba nabałaganić, żeby później było lepiej... tak więc trwa wycinka drzew, pod ogrodzenie i przygotowywanie terenu pod sad.