U mnie najgorzej było pod koniec pracy ,czasem odkładałam na pół roku ,a czasem i dłużej,
tylko potem ciężko się zabrać od nowa
Do nowego domu napewno zdążysz
Kochani, wpadam tylko na chwilę, żeby Wam podziekować za odwiedzinki...dziękuję za miłe słowa...jak skończę haftować to będziemy się cieszyć razem........mam teraz dużo różnych zajęć mocno absorbujących...potem będzie troche wolnego czasu...krzyżykowanie też musi, niestety poczekać