Witaj Dominiko!
Prześledziłam z ukrycia Twoj wątek od początku i jak wszyscy odwiedzający, jestem pod wielkim wrażeniem.
Ogrod wyglada na bardzo dojrzały, choc tworzysz go dopiero od kilku lat. Duże okazy drzew i konsekwencja nasadzeń robi swoje. Podziwiam Twoj kunszt w komponowaniu rabat, dyscyplinę w doborze gatunków i pracę włozoną w utrzymanie ogrodu, zwłaszcza przy opiece nad malutką Martusią.
Zainspirowały mnie zestawienia iglakow i lisciastych, kolorystyka przebarwiających się jesienią drzew, całoroczna uroda traw i kwietne dodatki wiosną. Świetne oświetlenie ogrodu dopełnia całości. Brawo!

Nasadzenia sąsiadów to kolejny atut, zapożyczona perektywa to cenny bonus każdego ogrodu, którego zazdroszczę To tak a propos Twoich kompleksów i rzekomych dziur na rabatach. Chciałabym mieć tylko takie miejsca do ukrycia

Ciekawa jestem Twoich planów na przyszły rok, czyżby miały się pojawić kolejne rabaty? Masz sporo przestrzeni, moze wykroisz z trawnika jakąś wyspę? Wspominałaś kiedyś, ze układ domu, podjazdu i tarasu uniemożliwia Ci tworzenie tajemniczych zaułków, zakątków ogrodowych. Wydaje mi się, ze w każdym ogrodzie mozna takie stworzyć, więc wszystko przed Tobą.
Najlepszym przykładem jest ogrodowa bombonierka Danusi, pełna ukrytych, pełnych uroku zakamarków na małej przestrzeni.
Gratuluję dokonań i pozdrawiam serdecznie!
Kasia

Słabe zdjęcie....nogi ma zarąbiste

zobaczcie co mi się wysiało w szczelinie pomiędzy kostką a krawężnikiem

Elu pozdrawiam i na smutki kwiatka zostawiam

Ciasny ale własny, Aniu! Będzie busz ale i bukiet ze stu róż!

Bogdziu to prawda z kretem, powiem nieskromnie pozdrawiam ciepło

Od jesieni krążę po Ogrodowisku i chyba pora już się troszkę ujawnić. Działka około 1200m2 położona jest na południowym obrzeżu Borów Tucholskich, 20cm ziemi kl V a pod spodem pylisty piasek.
Pierwsze nasadzenia (ze starej działki) pojawiły się w 2003-2004r wraz z rozpoczęciem budowy domu.
2005/6 porządkowanie terenu i próby poprawienia struktury gleby a następnie sprawdzanie i uczenie się na błędach co i gdzie ma szanse na przetrwanie. Nadawanie formy całemu temu bałaganowi właściwe zaczęło się w 2009 a teraz wygląda to tak.:
(w nowym sezonie postaram się wstawić zdjęcia w kolejności pór roku)

widok od strony wejścia


widać parę żurawek i hortensje królowe tego "ogrodu" (może będzie za parę lat)
hortensje rosną wzdłuż i na skarpie -parę się ich nazbierało












pas trawnika obiega dom , w tle widać altankę "pod brzozą"




między trawnikiem a tarasem jest skarpa mozolnie kształtowana i umacniana tymi oto łapkami(ziemia z wykopu)


górne piętro








skarpa od drugiej strony


tyle na dzisiaj , będą jeszcze widoczki i szczególiki też - np takie

Gabrysiu, kontrola lekarska wykazała, że oskrzela i płucka czyste. Antybiotyk odstawiony. Trochę jeszcze pokasłuje, ale humor ma przedni:



A tu trawka z wczoraj:



Placki są, a generalnie dużo podsuszonych źdźbeł wskazuje na potrzebę wertykulacji.


I wczesniejsza mrożonka z poczatków października:

Kwiatuszku, dziękuję, że mój głos doceniasz
Ojej - krzesełka!
Dasz zdjęcia na bloga??
Please...

♥

Grażynko może i jest w tym magia i coś niezwykłego ale nie wolisz takich oklepanych widoków jak te?