Viva, róże obowiązkowo dosadzę. Na razie mam pewniaki w kolorze ciemnoczerwonym, będą też różowe. Bardzo mi się podobają różowe, takie staromodne, pachnące. Nie znam jeszcze konkretnej odmiany, ale myślę .
Ja póki co żyję suchym prowiantem, bo po powrocie z pracy nic mi się nie chce, tym bardziej gotować. Chociaż dzisiaj zaliczyłam zupkę serową na kolację. Z torebki, oczywiście.
Odetchnęłam z ulgą że przesyłka nie przepadła w przepastnych czeluściach Poczty Polskiej. Przyjemności życzę, chociaż to jakościowo taka "zdarta płyta". To do Pszczółki, wie o co chodzi.

Polecam Comte de Chambord i Mrs. John Laig, piękne, pachnące, powtarzające kwitnienie i mrozoodporne odmiany

Pięknego, miłego życia i kilka róż do zdobycia.

Pozdrawiam walentynkowo

Joleńko z okazji urodzin samych pogodnych dni i spełnienia wszystkich marzeń!

AniaDS napisał(a)

Polecam Comte de Chambord i Mrs. John Laig, piękne, pachnące, powtarzające kwitnienie i mrozoodporne odmiany

Aniu, ułatwiłaś mi zadanie. Dziękuję nieco zamgloną różyczką NN.

Haniu, Aneczko, Gosiu w podziękowaniu dla was i znajomych z fb cały zestaw kwiatów w ciepłej tonacji.

Zyczenia posyłam i różyczkę dodaję

Jolu, miałaś urodziny, to ja Ci najkwietniejsze życzenia przesyłam.
A to my obie Wodniczki jesteśmy, bo ja kilka dni wcześniej też kolejny rok życia zaczęłam, więc jestem kilka dni starsza od Ciebie
Myślę, że wiosenny ukłon dwóch tulipanków Cię ucieszy

...i ode mnie...najszczersze.