M mi też rano opowiedział dowcip....
Jak rozpoznać wariata pyta sie dziennikarz lekarza psychiatrę...
Lekarz mówi napełniamy wannę wodą, dajemy łyżkę, kubek , wiadro i każemy wylać wodę.....
Przerwałam mężowi, że ja to bym korek wyciągnęła.. ... a on zaczął się śmiać...
bo dziennikarz powiedział, że jak weźmie sie wiadro to szybciej sie wyleje.. i nie jest sie wariatem..
Lekarz odrzekł jakie łózko mu przyszykować..czy może być pod oknem...
A teraz sytuacja z życia wzięta..
Zdajemy egzamin ustny w grupach po kilka osób z konstrukcji stalowych i pada pytanie jak ustawić słupy hali aby było jak trzeba...
Koledzy się męczyli, każdy sie produkował i prześcigał w pomysłach .. ja byłam ostatnia.. wiec jak padło na mnie to stwierdziłam "Ja jestem leniwa i wzięłabym geodetę niech wytyczy położenie słupów, od tego jest."
Zaliczyłam

Koledzy nie...
Jak widać lenistwo czasami się opłaci..
Marzence i kto chce trawki z wrzosami i wrzoścami..