Pańciu, o co Ci chodzi....a nie wiedziałaś, że to fajne miejsce i lubię tu leżeć?......teraz miej pretensje do siebie....mówiłaś, żebym czół się w tym ogrodzie swobodnie......
Pozdrawiam Aniu i współczuję....przyzwyczajenie to druga natura....jak widać nie tylko u człowieka....piesy też tak mają
Zazdroszczę słoneczka Gosiu A moja hortka-dzidzia powolutku sobie rośnie
Mój mąż dopiero dzisiaj zauważył serca na garażu, patrzy przez okno i pyta co tam jest. Mówię, że serducha. A On na to: tylko proszę Cię, nie maluj na nim różowych kwiatków bo nie będę do niego chodził
Gosiaczku na drugą setkę ślę Ci plastelinowego Mikołajka, żeby spełnił Twoje wszystkie prezentowe zachcianki (tylko list musisz napisać) Ten Mikuś to nasza radosna twórczość - moja i synia Gosiu życzę jeszcze wieeeelu setek
Jak by mi ktoś bajkę z dzieciństwa opowiadał...
Cudne zdjęcie. Pamiętam jak byłam mała, to takie widoczki, z wiejską dróżką, płotkiem i takimi właśnie wierzbami malowałam.
Zdjęcie jak malowane! Pozdrawiam
U mnie jak narazie wszystko ok. Nic nie przymarza, a przeciesz u nas wiatry straszne są.
Znalazłam fotkę z NL...rasowy płotek
Kiedyś mieliśmy piękny żywopłot w domku w lesie. Jak znajde fotkę to wrzucę W NL rośnie jak szalony, ale tam takich przymrozków nie ma , no i cały rok wszystko dłużej zielone jest.
Grrrr.. tak chłopak nasłuchał się jak pięknie sie komponuje na rabacie, że pomimo zasieków wlazł... wiosną muszę na nowo robić zasadzenia .grrrrr Z żurawek same środki się zostały..grrrr Ileś baksików dosztukowanych wykopał..grrrr... czarna trawa plaskata jak po walcu..grrrrr
Ela... to niestety nie ja!
Podglądam Twój ogród od jekiegoś czasu, ponieważ bardzo mi sie podoba.
Od 2 lat jestem posiadaczką działeczki ROD i ciągle ją modyfikuję, szukam ciekawych rozwiązań, roślin niekłopotliwych, odpornych na mróz, sprawdzonych..., ale także pięknych.
Dlatego chłonę wszystkie informacje z innych ogródków działkowych.
---
Zauważyłam u Ciebie clematis Summer Snow Paul Farges.
Czy jesteś z niego zadowolona? Bo ja przez całe lato byłam tak nie bardzo, ale przyszedł wrzesień, październik... inne powojniki pomału nikną w oczach, a on niezmordowany, zarósł mi prawie całą kratkę i kiedy innym przemarzły listki, on cały czas zielony. Powoli chyba zmieniam o nim zdanie.
Oprócz okularów jeszcze kilka zmarszczek,
i siwe włosy wypełzły na karczek,
i mimo lat minionych gniotących mi grzbiet
dalej serce młode! Z życiem wet za wet!
Jak mi jaka bieda wyraźnie doskwiera
to ją za rogi łapię i gnę jak cholera.
Bo to jest życie moje, wg mego planu,
Nikt mi nie podskoczy! Ja tu jestem panią
Prace na ten rok w ogrodzie uważam za zakończone cebulowe posadzone, donice zadołowane, przecenione rośliny zakupione w marketach posadzone, karmnik zakopany, trawnik przedwczoraj ostatni raz w tym roku skoszony (sąsiedzi dziwnie patrzyli jak kosiłam ).