I ten największy był zdrowy, a mniejsze nie wszystkie ten duży zajął prawie całą suszarkę do grzybów

Bardzo lubię to miejsce trzeba będzie co nie co przesądzi wiosna aby był większy luz

To nas obie tym razem nieźle przetargało Strasznie wolno wracają siły, nie?
Mi też szkoda tych naszych spotkań, liczyłam na jakieś u mnie ale cóż zrobić. Teraz trzeba czekać na wiosnę
O tego chyba nie wrzucałam, już mi się mieszają te fotki

Miłe masz zakątki, super, że masz czas żeby pooglądać z herbatką w ręku .
Po covidzie też parę tygodni się zbierałam w sobie. Powodzenia!

Hej, fajnie cię znów zobaczyć, choć tylko na zdjęciu. Mi dwa tygodnie z życia wypadły przez covid. Już pracuję ale ciągle ledwo żyję
Super że zdjęcia wstawiłaś, nie można kryć tak pięknych widoków. Szkoda że się nie udało zobaczyć ogrodu późnoletniego na żywo. Teraz już raczej nigdzie się nie wybiorę. I tak życie koryguje nasze plany.
pozdrawiam

Oto trzcinniki brachytricha od Mirki. Super sadzonki. Zagoszczą w rabacie brzozowej.
W tejze rabacie w poniedziałek posadziłam 80 czarnych tulipanów w koszykach z nadzieją ,że nic ich nie pożre,
W rabatę z hakuro również doszły czarne i białe tulipany-łącznie 90 cebul.
Zostały mi EE i mieszanka rózowych-czekam na wytłaczanki i sadzę je po raz drugi i ...ostatni.

Mirko dzięki jeszcze raz..

Lotos, ten pozostawiony w ogrodzie, w betonowej misie, przezyl zime i kwitnie. Za nami juz pierwszy kwiat, teraz drugi pak szykuje sie do otwarcia, pod lisciem rozwina sie kolejny, malutki jeszcze. Czy zdaza do pierwszych przymrozkow? Nie wiem, ale cieszy mnie fakt, ze Lotos przezimowal w ogrodzie