Rzeczywiście zaniedbałam swój wątek niemiłosiernie.
W ostatnim czasie bardzo intensywnie pracowałam w ogrodzie. Bolą mnie chyba wszystkie możliwe mięśnie i czuję się jakby mnie kto skopał , zwłaszcza w tzw.zad.
Nie chciałam tracić czasu na robienie zdjęć i tylko z łopatą latałam.
Jednak zawstydzona postanowiłam pobiec i coś tam pstryknąc . Niestety już ciemno , więc tylko jedno zdjęcie . W weekend mam nadzieję będę sadzić żywopłot grabowy , więć zrobię zdjęcia grabików , no i trochę mojej jesieni.
pozdrawiam
Dziś był piękny słoneczny dzień, podobno ostatni taki tej jesieni...
po powrocie z pracy poszłam na krotki spacer żeby nacieszyć się kolorami złota i czerwieni
u sąsiadki wypatrzyłam zwykłego klona, który cudownie się przebarwił,
złoto aż dosłownie z niego kapało
Marzenko musiałam powtórzyć jeszcze raz te zdjęcia, bo na nie czekałam najbardziej.
Mój lichy winobluszcz opadł po pierwszych przymrozkach, więc pozwól, że oczy nacieszę tym widokiem...
nigdy bym nie pomyślała, że będę się zachwycać słupem
Izabello - Konstancjo, i właśnie od tego dnia straciłam kontakt, co się u Ciebie działo. Ale analizuję dokładnie. Czytałam o doktorze, że się nie oszczędza na doktorach. Ale męża trzeba oszczędzić, więc Młoda kopie (co tak się błyszczy na czarno na ziemi rdzennej?).
Miałam powiedzieć o odczuciach: wszystko nabrało tempa w Twoim ogrodzie.
A nie mieliście przyjechać jesienią w góry? Pytam, bo Ta się dopytuje a ja w nieobecności swojej nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.
Zjedlibyśmy sobie jabłka pieczone z miodem i migdałami. Mam nowy piec!
za to będzie gęściejszy
tu mam bluszcz rosnący w koło, bo zahaczany kosiarką, częsć liści tez tracę, ale odbijają wszystkie i to szybko, wiosną...wiosną zetnij końcówki, pójdzie jeszcze szybciej; jakoś 2 tygodnie temu robiłąm chyba z 50 sadzonek i puszczałam w różne zaplanowane miejsca, a może i więcej ich było, wyszarpywałam z korzeniem, odcinałąm i sadaziłam
Małgosiu, no cos ty, jakie wyrzuty, zdarzyło się, czas juz minął, masz tyle zajęć, nie zawsze uda sie wszędzie być
za 3 tygodnie lekarz powie, co dalej
dzięki za wszystkie miłe opinie, bardzo miło sie tego słucha i dziękuję za życzenia zdrowia, a ograniczenie prac, to dla mnie najgorsza kara, coś okropnego, ale nadrobię
i ciut jesieni
Cudana ta twoja jesien, a i fotki okolicy i bukowego lasu tez mnie urzekły... co bysmy oglądali i czym cieszyli oko gdyby nie to nasze forum. Fajnie że tu jestem
Pozdrawiam Olu !
No to po nagraniu i jak zwykle nie jest tak jakby się chciało. Słonka nie było wogóle , przez cały dzień a bez słońca kolory na drzewach nie są tak wyraziste. No cóż trudno sie mówi.Sami zobaczcie jakie dzis kolory były.
A ja byłam u ciebie i sobie obejrzałam ptaasie zapasy w spiżarni na drzewie, czy raczej krzewie berberysy później się wybarwiają, ale za to jak!
u mnie klonik japoński, też cudnie się czerwieni i w towarzystwie magnolii gwiaździstej, przebarwionej na złoto; mam wrażenie, ze w tym roku, złoto dominuje