Kilka zdjęć z wczorajszego dnia

Grzybki wyglądają jak sztuczne, ale są jak najbardziej prawdziwe




Kwitną bergenie poobgryzane chyba przez opuchlaki U mnie tylko bergenie mają tak pogryzione liście, na innych roślinach tego nie widać.


Bacopa, która przez całe lato miała tylko kilka kwiatków. Lepiej późno niż wcale

Życzę miłego dnia

Agnieszko, czy te grzybki na tym pniu urosły, czy je postawiłaś???

Miłego dnia

A gdzie foto piesia

asc napisał(a)

Agnieszko, czy te grzybki na tym pniu urosły, czy je postawiłaś???

Miłego dnia

A gdzie foto piesia

Aniu, te grzybki tak urosły na samym środeczku pieńka. One chyba mają coś z celebrytów .... jak się pokazać, to tak żeby wszyscy zauważyli

Specjalnie dla Ciebie foto mojej Zuzi

Zuzia cudna, od razu w niej się zakochałam. Zdjęcie Zuzi też śliczne, zwłaszcza te pierwsze. Pieszczoszek z niej chyba?

EPODLAS napisał(a)

Zuzia cudna, od razu w niej się zakochałam. Zdjęcie Zuzi też śliczne, zwłaszcza te pierwsze. Pieszczoszek z niej chyba?

Bożenko, taka grzeczna to ona jest tylko na zdjęciach. To bardzo energiczny piesek, bardzo lubi się bawić i potrzebuje dużo ruchu. Nie przepada za przytulaniem, ale znosi wszystko w zamian za zabawę. Ja miałam wcześniej pieski, więc mam porównanie, ta rasa jest dość trudna do ułożenia, cały czas próbuje dominować i stawiać na swoim, ale i tak jest słodka i kochana

Bergenia kwitnie?
Co to się wyprawia

Liście bergenii podgryzione prze zopuchlaki. Ale niewiele, to pewnie populacja opuchlaków w normie.
A te żurawki to czemu takie przywiędłe?

Uchy Zuzi mnie zabiły Cudne

Tess napisał(a)

Bergenia kwitnie?
Co to się wyprawia

Liście bergenii podgryzione prze zopuchlaki. Ale niewiele, to pewnie populacja opuchlaków w normie.
A te żurawki to czemu takie przywiędłe?

Uchy Zuzi mnie zabiły Cudne

Liście były pogryzione mocniej, te najbardziej uszkodzone usunęłam. Żurawkom muszę się przyjrzeć, nie wykluczone, że też coś zaczęło je podgryzać. Trzeba było popryskać ogród na dorosłe opuchlaki, ale miałam tak dużą ilość małych żabek, że zrezygnowałam z oprysku. Ja staram się unikać jakiejkolwiek ingerencji, bo wydaje mi się, że to zawsze przynosi z jednej strony pomoc, a z drugiej szkodę. Może w przyszłym roku wypróbuję jakąś naturalną metodę. Czytałam artykuł i porady u Ciebie - bardzo ciekawe

Agnieszko pozdrawiam, a Zuzia z maskotką wydląda przecudnie, i te jej uszy

annawu napisał(a)

Agnieszko pozdrawiam, a Zuzia z maskotką wydląda przecudnie, i te jej uszy

No tak .... piesek waży nie całe trzy kilogramy, w tego pewnie pół kilograma to te uszy

Kilka letnich fotek na koniec dnia