Kasiu trafiłaś w dobre ręce,lepiej teraz poprzesadzać niż potem łapać się za głowę,że taka gęstwina i nie bój się pokazuj zdjęcia..."popatrzym","poradzim"...
A muffinką poczęstuję się bardzo chętnie
Wielka, wydaje mi się że dwa razy taka jak kupilaś i kwiatki ładne,ja w Pszczynie kupiłam limke ma 3 kwiatki,mam nadzieje że lubi słońceElu czy ona nadal rośnie w donicy?Uff ale pytań
Witaj Mika, nie używamy pan, pani,
Serdeczne dziękuję za odwiedziny i pochwały,
na początek jeśli to nowe drzewko to lepiej nie ruszać przez ok. rok niech się ukorzeni, potem można je próbować wyginać w S , jeśli drzewko jest miękkie to można spróbować wyginania ale bardzo ostrożnie aby nie naderwać korzonków potem dużo podlewać
ta długa gałązka jest za długa i aby nie rosła trzeba jej podcinać nowe pędy wszystkie (wiosną) jest szansa że, zacznie się cofać do pnia.
jeśli straciła igły to marna szansa na odrośniecie ich,
aby była wyższa trzeba ja tak prowadzić by nie wycinać najwyższych pędów i pozwolić jej rosnąc w górę do oczekiwanej wysokości,
w miarę upływu lat będzie się zagęszczać i będą tworzyć się poduchy,
pozdrawiam serdecznie.
A na balkonie ? No cóż - tak samo zaniedbany jak ogródek
Tyle tylko, że do donicy wsadziłam już kapusty ozdobne przywiezione kiedyś od Dawida
Na działeczce nie będą cieszyć moich oczu, a tu do zimy będę mogła na nie zerkać w każdej chwili
Na razie trochę rachityczne, ale za kilka dni rozrosną się
Pięknie... Już widziałam to zdjęcie i się zachwycałam. Ale szybko do mnie dotarło, że to bardzo krótkotrwałe piękno, którego zresztą nie będę za bardzo miała szansy podziwiać - na działce zwykle jestem w lecie, wiosną najwyżej na 2-3 dni wpadam, a i tak nie zawsze. Ale bardzo bym chciała pojechać do takich ogrodów wiosną i się pozachwycać, od kilku lat planuję taką wycieczkę do ogrodu japońskiego we Wrocławiu, ale jakoś zawsze trafić w porę nie mogę
Cóż mogę powiedzieć... Mea culpa! Mea culpa! Sebek, asc, Anulka, agatanowa krytyka potrzebna, ale aż boję się pokazać reszty. No ale cóż, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, prawda? Trza się brać do roboty! Szkoda, że moja dziesięciomiesięczna córa nie rozumie, że mama chciałaby poczytać co nieco na Ogrodowisku.
Postaram się wrzucić plan działki i domu, to może pomożecie mi w zaplanowaniu rabat i wtedy będę mogła przesadzać co nieco?
A żeby Wam się chciało częściej zaglądać do mnie...
Fajne te widoki ze schodków. No, może z wyjątkiem trawnika. Sebek, która to odsłona tych rabatek? Trzecia? Masz na nią nowe plany? Bo ta odsłona bardzo mi się podoba.
Chyba jednak będzie po Waszemu czyli 1 katalpa. Niby nana, niby szczepiona, a te korony wielkie rosną! Na 2 nie ma miejsca I Danusia ją odradza, że późno puszcza liście, podmarza, nie lubi suszy (ech trza będzie lać) i duże liście łatwo się dziurawią.. no cóż, zaryzykuję
Och, Aniu, tak mi przykro, że tak mocno przeżyłaś tę wizytę. Szkoda Twych nerwów, Twego zdrowia.
Pocieszaj się widokiem obecnych roślin, tamte drzwi trzeba zamknąć za sobą. I już nie porównywać, nie oglądać się za siebie.
To jednak była prawdziwa miłość...