A to jest bok domu, strona nasłoneczniona cały dzień, tam w ogóle nie ma cienia.
NIe wiem, jak to zagospodarować, żeby było ciekawie.
Lawenda raczej stamtąd wyleci, wygląda idiotycznie... Ale musiałam ją przesadzić, bo w miejscu wcześniejszym w ogóle nie chciała rosnąć.
Chciałam jakoś zasłonić ten kosz, bo raczej tam będzie stał, pewnie z czasem zyska jakieś drewniane ogrodzenie.
Myślałam o jakimś obsadzeniu tego kawałka:
Tylko nie wiem, czy to nie za blisko fundamentów. To jest miejsce, w którym trawa w upały najszybciej wysycha, mimo nie wiem jakiego podlewania, choć to na pewno w dużej mierze wina marnego podłoża.
Inną sprawą jest zrobienie szerokiej rabaty z thujami i posadzenie przed nimi czegoś - tu akturat jest dużo inspiracji w necie, ale wszystko z czasem. Tylko nie wiem, czy jeśli zrobię jedno i drugie na tak wąskim kawałku, czy nie będzie tego wszystkiego za dużo.