Iwonko, dobrze, że wpadłaś!
Siedzenie w domu o tej porze, jeszcze nie wskazane. Prac do wykonania sporo, a i chciejstw na wędrówki po lesie jest. Tylko pogoda nie zawsze akuratna. Nawet mnie dziś zniechęca, ale mam nadzieje, że się przejaśni.
W lesie ludzi sporo, i każdy coś w koszyku wynosi do domu.
Wczoraj z ogrodu przywiozłam 3 kosze brzoskwiń. Jeden już zapakowany w butelki. Drugi za chwilę na gaz wędruje. A jeszcze na drzewie sporo zostało. To w poniedziałek, jak nie będzie padało. Może znowu będę miała trafienie?
Plan zajęć na dziś.
Zakwitł agapant!