Tereniu remont drobnymi kroczkami do przodu Drewno wyczesywane i opalane, a potem impregnowane drewnochronem bezbarwnym. Ja na razie też nie wiem gdzie to wszystko będę siała. Część na pewno w łące. Ciemierniki dziękują za pochwały
Ufff, musiałam się sporo cofnąć, żeby wiedzieć, o jakim remoncie Dziewczyny piszą.
Spory remont, dużo pracy. Ale cieszy, prawda? Tarasik z nową balustradą fajnie wyszedł. I praktyczny, i ładny. Dreno opalane, czy bejcowane?
Ilość nasion mnie powaliła. Ja dzisiaj po paczuszce koperku, cebuli siedmiolatki, pietruszki naciowej, rukoli i szpinaku kupiłam i nie wiem, gdzie to będzie u mnie rosło
A ciemierniki masz giganty. WOW!
Dziękuję Jeszcze kilka lat temu też tak myślałam, ale pozwoliłam w ostatnich kilku latach nadto mnie eksploatować , co przełożyło się na zdrowie i samopoczucie.
Też żałuję, że coraz mniej tych dłuższych stażem ogrodowiskowym. Mam nadzieję, że nikogo to nie dotknie, ale brakuje mi wielu Dziewczyn, które stąd odeszły. Madżenki trendsetterki, Boćka, Gosi (kaisog1), Evchen, KasiWB, Gusiarza, Kondzia, Ani Monteverde, Konstancji, Wieloszki, Magdy Laskonogiej (Magda70), skromnej Danki (Bdan)... Można by długą listę stworzyć.
Ogród wcale nie jest wymuskany, po prostu w tej części mam mało bylin, i traw prawie nie ma (hakonki ścięłam w grudniu, bo mnie wkurzały), więc nie ma oznak jesienno-zimowych.
Aż tyle? U mnie też dzisiaj przymroziło, ale tyle na pewno nie było.
Nawet rododendrony nie zwinęły liści.
Fajnie zimą ogród z dużą ilością zimozielonych wygląda, to prawda. Ale chyba przesadziłam z tą ilością. Nie posiada przez to lekkości, jaką np. widać w Tajemniczym, u Brzozowej Dziewczyny. Starasznie ( ) mi się Jej ogród podoba.
No taka ich uroda. Muszę znaleźć im inną miejscówkę. Tylko gdzie?
Moja Arabella też nie chce się piąć w górę i łazi po rabatach. Taki już jej urok.
Fajnie że wróciłaś na O.bo coraz mniej tu starej gwardii.
Ogród masz tak wymuskany aż mnie zazdrość zżera.
Witaj Tess
Lolek to super kocurek - ogrodowy pogromca wszelkich myszowatych, a nawet kretów.
Emerytura to też czas na rozpieszczanie wnuków i życzę z całego serca żebyś się w tej roli kiedyś sprawdziła.
Mój kot też Lolek. I też żałuję, że w ub. roku dałam sie namówić na kontynuowanie pracy zawodowej, pomimo osiągnięcia wieku emerytalnego. Ale już od tygodnia jestem wolna całkowicie.
Wnusiów nie mam. Chyba się starzeję, bo już bym je chciała mieć.
Fajnie, że też już wróciłaś.
U mnie chyba ze 2 lata nie trzepałam tuj, samo spada i tak leży pod nimi. I widzę, że się kompletnie nie chce rozkładać. Boję się, że z tego to kilka ładnych worów będzie. Niestety nie mam mniej reprezentacyjnych rabat. Chyba, że za płotem. Może to jest myśl, aby tam ściółkę wzbogacić.
A co z rozplenicami? te jakoś tak bardziej mnie przerażają, że się będzie nadto toto rozmnażało. Na razie nie mam z nimi problemu ale dziewczyny już kilka razy pokazywały ich inwazyjność. Z traw u mnie stipa rośnie tam gdzie sobie chce.
Dziękujemy za życzenia
Super ta lekarka, że uznaje stawianie baniek.
Bo ja swego czasu od lekarki własnie usłyszałam, że "taka młoda,a w zabobony wierzy". Bo antybiotyki nie działały, to się zapytałam, czy można bańki postawić. Wprawdzie było to jakieś 35 lat temu, a bańki i tak postawiliśmy.
Dużo zdrówka, Kochana
Mam posadzone przy tym drzewku powojniki Arabella, a ponieważ żywopłocik bukszpanowy jest coraz wyższy, chciałam, żeby było je widać, stąd pomysł z siatką. Że niby będą się chciały jej czepiać i rosnąć w górę. Ale one przecież nie mają się czym czepiać. Nie chcą też się piąć.
Mus ją zdjąć.
Tak to onegdaj wyglądało.
Mnie też nurtowała owa myśl, obawiałam się zmniejszenia dochodów (emerytura dużo niższa, niż wynagrodzenie). Szczególnie w sytuacji obecnie szalejącej inflacji. Ale na mnie był już najwyższy czas. Zbyt wiele spraw mnie w pracy stresowało i wkurzało.
Suche spady z tuj słabo się kompostują, dlatego ja ściółkuję nimi raty z tyłu, w mniej widocznych miejscach. Tak sobie leżą i się same kompostują, a ziemia z nich jest przednia.
Kłosy miscantów po zimie już są puste, wysieją się na rabatach. Ścinam je i oddaję na zielone (u mnie jest frakcja zielone i druga bio - odpadki kuchenne). Resztę tnę i daję na kompost.