Ja to mam w głowie, ale Witek ma gorzej, on to musi odwzorować potem w terenie, czasem mierzy 2-3 dni. Teraz widać, że wiatr nieco przekręcił dach na altanie i się nie zgadza ... będę poprawiać. Jak mu pokazałam, to zgroza w oczach
U mnie nie ma muszek mączlika, nigdy nie widziałam ich na kapustnych. Musisz poszukać walki naturalnej. Ja znalazłam, że opruszyć liście mąką kukurydzianą lub żytnią, ale zmywa ją deszcz więc trzeba powtarzać. Na bielinki działa, bo są duże te gąsienice, ale czy na mączliki sprawdź. Robaki jedzą mąkę, puchną i to dla nich śmierć.
Posadź nasturcję w pobliżu, ona przyciąga szkodniki na siebie.
Inny sposób znalazłam, ale nie próbowałam, wymieszaj 1/4 szklanki octu z 3/4 szklanki wody i 1 łyżeczką płynu do naczyń, pomoże przykleić się do liści. Robisz to gdy nie ma słońca. Pilnuj roztworu, żeby nie był zbyt silny bo to naturalny herbicyd. Wypróbuj na boku.
Jeszcze inny sposób może Promanal albo olej jakiś przeterminowany. Można próbować, mączliki się posklejają, ale co z kapustą? Trzeba próbować.
Jeszcze u nas jest ekstrakt/olejek z wrotyczu (Herbapol ma), też można nim opryskiwać. Żeby było ciekawie to on odstrasza kleszcze. Mieszasz z olejem z pestek winogron i nacierasz np. ręce. O, ja muszę też kupić.
Mam i jedno i drugie. Świdośliwę kupiłam jakąś odmianową i mnie wkurza bo gałązki zamierają. A z kolei trzmielina oskrzydlona zauważyłam, cudna jest ale krótko bardzo, jak trochę mrozu złapie to zaraz spadają liście. Muszę spróbować z "normalną" świdośliwą. Tej starej dałam szansę i wsadziłam do różanego.
A tutaj widać linie rabat wokół jeziorka. Nie było to łatwe zrobić proste linie, kiedy jeziorko leci na skos.
Obecnie nasz ogród wygląda inaczej, bo jest ogród różany (prawy róg górny) i jest ogród wgłebiony z wodą, fontanną i trawnikiem. Tu widać że tylko kawałek trawnika jest położony.Potem dołożyliśmy już całość.
Ta śmietka kapuściana nazywa się po łacinie Delia radicum. Atakuje kapustne, czyli brokuły, kalafior, jarmuż, kapustę i brukselkę. Muchy składają jaja w glebie wokół podstawy rośliny. Ja ich nie widziałam po wsadzeniu rozsady, założyłam siatkę na bielinka, a atak poszedł od ziemi. Białe robaki żywią się wtedy korzeniem palowym u nasady przy samej ziemi i wpływają na to, że roślina najpierw wolniej rośnie, potem u mnie więdła, ja dolewałam wodę, a ona i tak więdła. Jak wykopałam, zobaczyłam, że jest zjedzony korzeń. Robaki żyją około 3 tygodni po czym przepoczwarzają się w dorosłą muchę.
Teraz jestem mądrzejsza, te krążki zabezpieczyły i miałam w zeszłym sezonie i jarmuż i kapustę i brokuły.
Zrobię instrukcję wykonania i zdjęcia (zobaczysz) i powinny być nasączone olejem np. lnianym. Tektura albo włóknina grubsza. Ja miałam angielskie kupione, ale już wykorzystane. Jakaś tkanina grubsza, pokażę jak wykonać.
Pani Danusiu. Czy platany alphens globe mozna również formować na parasol? Wiem, że najlepiej platany "normalne" ale nie mam miejsca...
Dziękuję za odpowiedź.
Danusiu skopiowałam sobie tą radę do kapustnych -w zeszłym sezonie wszystkie kapusty mi zeżarły te całe bielinki ,trochę się zraziłam ,ale jednak spróbuję znowu ....
a te pierścienie z tektury nie rozwalą się pod wpływem wilgoci ,jakoś nie potrafię sobie wyobrazić ,jak je zrobić
Niebieski stoliczek i niebieskie prymulki urocze -będzie piękna kompozycja
takie prymulki już teraz można na zewnątrz trzymać ? widziałam u mnie w sprzedaży w B...e , pewnie szklarniowe są ,więc nie wiem ,czy by nie padły od razu
i filmik widziałam -musiałam stopować na telefonie ,żeby pooglądać dokładnie
Bardzo dziękuję Właśnie szukałam takiej informacji, bo u mnie bielinki latają, a ja jednak chciałabym spróbować kapusty z własnego ogródka. Po ubiegłorocznych niepowodzeniach myślałam, że w tym roku już nie będę siała kapustnych, ale w tej sytuacji spróbuję
Powoli czytam Twoją książkę i bardzo mi się podoba. Wezmę z niej na pewno to, że ogród warzywny ma być kolorowy, piękny i powinien cieszyć oko. I z uwagą studiuję rozdział dotyczący wszelkich naturalnych nawozów, to skarbnica wiedzy! Super !
W tej najniższej części tak, ale w sumie gdy jest mokry rok, a gleba zwięzła i leje non stop to i wykopanie stawu nic nie da. MY mamy przecież jeziorko i cały teren zrobiony drenaż, do którego możemy podłączać i podłaczamy co się da, kopiemy, dajemy rury drenażowe i co? i trochę pomaga, ale woda nie daje za wygraną i tak szybko nie znika jak w piachu.
Odnośnie cisa powiem tak, ja palę gałązki i daję popiół. Cis bardzo trudno się rozkłada, chyba jedno z najgorszych. Jeśli dobrze przemielisz to można się uprzeć, ale ja z tego kompostu sadząc potem i tak wydłubuję te gałązki, bo są całe...Radzę nie dodawać.
Oglądałaś moją jazdę ? O! doczytałam Patrzyłaś w lusterko, czy na rabatę?
A my musimy zaorać pole, w zeszłym roku owies wwyrósł, wysiał się i nici z zaorania były. Teraz nie wiem co tam wyrośnie, jakby nie wjchał traktor to będę wypatrywać łąki rumiankowej.
Danuś do lata to jeszcze wszystko może się wydarzyć, ale na wiosnę raczej mokrą się nastawiam, choć sama wypatruję słonecznych dni bo u nas to bajoro błotne do ogarnięcia i musimy czekać aż podeschnie by koparka mogła wjechać i zebrać. Jak nam się nie uda uprzątnąć i odeskować ogrodzeń, a przyjdzie kolejna fala, zniszczy wszystko cośmy posprzątali i odtworzyli. Nawet myśleć nie chcę o tym...
Generalnie przed każdym sezonem teraz towarzyszy nam już ta obawa, że znów może rów nawywijać