Przy okazji cyknęłam kilka wiosennych fotek
Derenie jadalne już pokazują kwiaty
Na tarasie też żółto, chociaż mniej niż się wcześniej zapowiadało. Mróz uszkodził więcej niż połowę kwiatów jaśminu.
Stara różanka łapie pierwsze niebieskie akcenty.
Poryłam trochę weekend w ogrodzie. Chociaż to raczej był taniec z grabiami i wynoszenie dziesiątek koszy z igłami do mojego lasku, na górkę, która stale rośnie. Nie zmienia to faktu że mam już trzy komory kompostownika zapełnione do ponad 160cm wysokości. A nawet nie połowa suchelców ścięta.
Mirko, wielki to on nie będzie. Część wytyczeń to łączka trawiasto-kwietna i poszerzona rabata.
Lubię kopać i zdzierać darń o ile nie jest strasznie sucho, w piasku nie kopie się źle. Męczące jest tylko wywożenie darni. Mężaty jak może to pomoże, tylko od 2 lat zajety jest bardziej niż zwykle, a mi się nie chce czekać. Nie ogarniam całości na raz, dawkuję sobie tą pracę i jak mam przesyt, to chwytam za sekator
Na czerwono zaznaczyłam grządki warzywne. To 1,5x6m i 2,3x2,3m. Do tego mam jeszcze 3skrzynie (w tym roku chyba jeszcze w całości na warzywa). Powinnam się zmieścić ze wszystkim.
Ta część to już łączka.
Wydzieliłam też śnieżkę pomiędzy, bo za duży element do omijałam mi powstał.
Przy okazji machnęłam kancik na części hamakowej żeby linie proste chwycić.
Od razu zrobiło się czyściutko
Bożenko, jak wpadam, staram się odpowiedzieć hurtowo z podziękowaniem za wpisy. Mnie już śmiganie po klawiaturze za bardzo nie wychodzi.
Proszę więc o zrozumiem=nie. Póki co ta wiosna u mnie jeszcze odłogiem leży, i nawet kilka dni ciepłego nie za wiele pozwoliła roślinom podskoczyć do góry.
Ale radość w sercu mam, 4 miesiące zimowej jesieni przeżyłam, doczekałam marca, teraz już nawet w domu mam na co popatrzeć. Pierwsza tura pomidorów pnie się do słońca, Muszę wysiać następne odmiany, a niektóre pójdą w maju od razu na stałe miejsce. I tak się nam koło ogrodowe toczy. Pogodnej wiosny
Ale wspaniale wytyczone grządki, warzywnik będzie wielki Ja też trochę wytyczam, wysiałam już marchewkę i cebulkę dymkę posadziłam
Masz bardzo dużo roboty, zdzieranie darni i przekopywanie to robota dla chłopa, jak Ty sobie z tym radzisz??
Przebiśniegi uwielbiają taką ściółkę, w końcu to rośliny dolnego piętra lasów liściastych. Ja bym te liście zostawiłam. Jak Cię drażnią możesz je ewentualnie ręcznie rozkruszyć, nie będą się tak w oczy rzucać.
Super jest ta kompozycja
Bardzo dziękuję za taką wyczerpującą odpowiedź
Przed jakimi szkodnikami cebula chroni truskawki?
Ja w truskawkach mam czosnek ozdobny, ale sadząc go wykorzystywałam tylko miejsce, czyżby i on chronił je przed jakimś szkodnikiem?
Pietruszkę naciową i ja mam cały rok, korzystamy z niej codziennie, szczypiorek wieloletni też mam na skraju rabaty, a czosnek zimowy mam zdecydowanie mniejszy niż Ty.
Czy dymka jako przedplon do dyni sprawdzi się ? Myślę o tym czy zdążysz ją zebrać zanim posadzisz dynie?
U mnie dynia piżmowa jeszcze zalega w garażu, miałam jej bardzo dużo, a jednak nie jemy jej tyle żeby całość wykorzystać. Próbowałam ją kisić, ale niestety nie udało się. Pewnie wyląduje na kompoście
Uprawiam warzywa od niedawna, więc obserwuję co się udaje lepiej co gorzej, co lubimy najbardziej
Dwa lata temu miałam mnóstwo jarmużu, nie przejedliśmy go, czy u Ciebie jarmuż też jest zaatakowany mączlikiem? Jak sobie z tym radzisz? Ja do tej pory przed jedzeniem starałam się zmyć ze spodniej strony, i potem blendowałam.
Sałata wysiała się i zimowała pod folią? Fajna sprawa
Jakoś końca tego sprzątania jeszcze nie widać!
W sobotę myłam kercherem płotek, bo chcę go trochę odmalować. To sporo czasu mi zajęło! Dokończył już mąż, zlitował się w Dniu Kobiet! Dokończyliśmy też ciąć Miskanty, ja część piłą na akumulator, a on najgrubsze trawy taką na prąd- ma trochę więcej mocy! Moja albo już trochę tępawa, albo za słaba na te grubasy, musiałam noga dopychać , bo stawała!
Została mi do posprzątania okolica domku ogrodnika i placyk pod świerkami, tam kupę igieł!
Ale tu chciałabym też odnowić betonowe mebelki, bo mocno pozieleniały. Domek ogrodnika też pod pędzel! Ale pierwsze trzeba malować płot, puki róże nie mają liści(a i tak nie wszędzie się dojdzie z pędzlem)
Ciemierników mam dużo różnych. Wiele już swoich z siewek, nawet kilka wysianych cuchnącym już zakwitnie
To ciemiernik Ice Roses Red. Faktycznie z tych wcześniejszych.
Piękna pogoda zdopingowała do pracy w ogrodzie.Też już przycięłam róże, bo mam dużo cebulowych, które już wyłażą na potęgę z ziemi i potem nie ma gdzie nogi postawić by podejść do róż. Poza tym one już mają duże pąki, więc czas!
Przebiśniegi fajnie już widać w ogrodzie, ładnie się rozrastają kępki!
Tu przy murku przebiły się przez grubą warstwę liści klonowych. Fotka jeszcze przed sprzątaniem tej części. Ale w sobotę udało mi się ogarnąć już okolicę murku. Zastanawiałam się czy nie zebrać trochę tych klonowych liści z rabaty. Ale są bardzo kruche, to może szybko rozłożą się i zmienią w próchnicę. Tam i tak potem liście ciemierników i host wszystko przykryją.
Do posprzątania, takiego z grubsza oczywiście zabrakło mi 2 dni. U mnie nigdy nie będzie posprzątane tak jak u Was, bo zostawiam sporo materii na ziemi. Te 2 dni potrzebne na wycięcie przede wszystkich bylin i traw.
Popracowałam i wczoraj i dzisiaj, chociaż myślałam, że wczorajsze prace przypłacę pogorszeniem zdrowia. Źle sie czułam, ale dzisiaj mimo wszystko wyszłam. A po południu byłam w komorze normobarycznej i jest o wiele lepiej. Wiadomo, że po pierwszym razie nie przejdzie, ale nos mam już chyba całkiem odblokowany, a walczyłam z nim od kilku miesięcy. Także medycyna konwencjonalna i niekonwencjonalna robi swoje.
Nawet zdazyłam zrobić kilka zdjęć