Teraz mała ciekawostka-eksperyment
W zeszłym roku miałam jedną piękną różową kalię:
ze dziwieniem zauważyłam, że jednak znalazł się jakiś owad amant na kalię i ją zapylił (zdjęcie niestety nieostre) zaczęła wytwarzać nasionka, a płatki stały się bardziej skórzaste, czerwieniejące, po prostu ochraniały nasienne kuleczki
na wiosnę wysuszone nasionka poszły do rozsadnika i dłuuuugo nie było NIC, aż wreszcie nie tak dawno buchnęło
Potem doczytałam że ona rozmnaża się przez dzielenie kłączy i cebul... Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam zamiar przesadzić je do większych doniczek