Matrona ma pędy czerwonawe, liście także troszkę w padają w czerwień, ale kwiaty jasnoróżowe. Pędy sztywne, nie pokładają się, baldachy duże.
Wiosną w maju bardziej zielony
w czerwcu już nabiera kolorku
A w lipcu i teraz wygląda tak
Dla Agnieszki o moich rozchodnikach.
Purple Emperor ma bardzo intensywny kolor baldachów, ale one są dużo drobniejsze niż u innych rozchodników okazałych. Liście ma zdecydowanie czerwieńsze niż Matrona, ale drobne, niestety gałązki mają tendencjędo pokładania się. Wydaje mi się, że spełnia zadanie jako taki akcencik, a nie jako główny rabaty
Tu sfotografowałam jak się pokłada:
Bogdzia ......... 1500 stronek wiec z tej okazji zostawiam kwiatucha I też mogę sie podpisać pod tym co napisała Marzenka Nawet to samo chciałam napisać ,ale mi głupio było, że tak uważnie śledzę wątek a tego nie widzę
Ostatnie jakieś fotki i uciekam do pracy... do Was w przerwie innej zajrzę Przez ślimory straciłam kupę czasu..
Jaśminowiec.. coś sie mu pomieszało i zakwitł tu i ówdzie
Hibiskus zmasakrowany w donicy...... przesuszony i przetrzymany zaczyna w gruncie sie zbierać do życia... pomysł chyba Renaty by tu wsadzić pomiędzy cycki coś wysokiego
I odkopane moje ciemierniki .. a raczej wyswobodzone ze szponów róży... były setki siewek, ale przy operacji łopata sie zniszczyły Dosadzę nowe ciemierniki.. będzie całe poletko
Irenka solą nie należy sypać, bo ziemia sie niszczy ... ja też je przecinam lub nabijam na co popadnie.. i wysychają na wiór... one sie składają tylko ze śluzu.. współczuję Tobie, bo wiem jak to z tym dzidostwem jest.... Zbieraliśmy całą rodziną przez 2 lata... potem jakoś tak o tej porze... kupiłam kilka wiader granulek i rozsiałam po całej działce.. psa już nie zabieraliśmy na działkę.... Potem postawiliśmy ogrodzenie i do tej pory sypię wkoło.. i robię pułapki tam gdzie lubią bywać Przez rok jeszcze było tragicznie.. bo pokazywały się w rożnych miejscach, tak jak piszesz.. uwielbiają siedzieć w trawniku.. wiec co kawałek były pułapki z karmą, które przestawiałam... wygrałam Ale samym zbieraniem nie wygrałabym za cholerę... Zamieszkiwały korytarze nornic i kretów... to ich ulubione kryjówki... a w ziemie sie zakopują nawet na pół metra.
Twoja hostę posadziłam na razie w miejscu tymczasowym, blisko granicy.. gdzie jak pisałam trwają bitwy, na wszelki wypadek od razu sypnęłam kilka granulek.. i też dziś tu był amator Irenkowej Hosty Potffora
Jeszcze żyje, ale już go rozkłada Wiec nawet nie dobijałam konającego
Zaczęłam czytać, 750 stron, wracam pojutrze
W tzw. międzyczasie wymyśliłam sposób ułożenia kostki i poszerzyłam rabaty. Zastanawiam się, czy huśtawki nie przenieść do rogu albo czy nie przesunąć jej w stronę domu - wtedy mogłabym faktycznie czymś ją zacienić. Rabata nr 8 - co sądzicie o zawijasku bukszpanowym? Gdzie mogłabym go powtórzyć, żeby nie był wyrwany z kontekstu? CO wtedy nasadzić na tej skarpie nr 8? sucholubnego, pasującego do bukszpanu?
Z tego się uśmiałam, tylko wcześniej nie miałam czasu na pisanie
Charakter tak łatwo się nie zmienia.... a i upodobanie do ostrych potraw mam ciągle
Język ostry, gębusia niewyparzona Ale jakoś nie potrafię robić łubu-dubu...
I dyskusja od Ciebie przenoszę do siebie... bo jak czytam, że nasypać szyszeczek to ślimaki nie wejdą na grządkę... bo sobie brzuszek szorują, to mam ochotę...... (tu o jedną łyżkę ostrego za mało zjadłam by dokończyć zdanie).
I stulam dziobek, bo wiem, że tylko część Polski boryka sie z tym dziadostwem co opisałam wyżej..... a są tacy co wypowiadają się nie mając pojęcia o problemie... U mojej mamy tych ślimaków jeszcze nie ma co nie znaczy, że jak nie bodziemy z nimi walczyć, to nie będą...
To widok za płotem..wzdłuż działki... wszystkie cholery chcą wpakować mi sie do ogrodu, ale bariera z granulek je uśmierca ... Widać murek na granicy posesji, z jednej nocy widzę gołym okiem 7 szt.. na powierzchni 20x20cm..... po roku z nich będzie 2800.. po kolejnym roku...1 120 000..na powierzchni 20x20xcm.... Uruchomić wyobraźnie.. bo tyle ich jest na nieużytkach..... i sie rozpełzają i poruszają sie szybko..... zajmując kolejne terytoria...
A to też widok.... tu ich chyba więcej niż 7 szt.
A czasami i granulki nie zatrzymają inwazji... murek betonowy to pestka.. włażą na drzewa, po ścianach
I niech nikt u mnie na wątku nie próbuje mnie humanitarnie uświadamiać co mam robić z tą plagą..... Ja wojnę wygrałam..... u mnie ich nie ma..... a sporadycznie jak sie trafi spacerowicz.. to mam ustalone pułapki.. lub jak w szklarni zaszaszłykuję... ale niestety teren działki jest regularnie podsypany barierą antyślimakową... i regularnie patrolowany..... Wojna wygrana, ale bitwy na granicy toczę ciągle...
Morderstwo z premedytacją... i wpis z premedytacją..... być może moje nocne przetwory na ostro wpłynęły na jeszcze większą ostrość
To odpowiedź dlaczego stosuję granulki i zabijam bez litości pomrowy i inne nagoskorupowe... bo plagę mamy tych dwóch gatunków........korzystam w Wikipedii.....
Pomrów wielki - Wraz z pomrowiem czarniawym są największymi z polskich ślimaków nagich. Jest gatunkiem inwazyjnym.
Osiąga długość do 20 cm. Nie wytwarza zewnętrznej muszli.
Pochodzi z południowo-zachodniej Europy. W Polsce jest gatunkiem zawleczonym, najprawdopodobniej przypadkowo (introdukcja). Występuje na całym terytorium kraju. W ostatnich latach wzrasta jego liczebność. Jest zaliczany do gatunków szkodliwych. W uprawach rolnych, szczególnie w szklarniach, tunelach foliowych i w przechowalniach może wyrządzać duże szkody. W naturalnym środowisku nie posiada wrogów, którzy mogliby w wystarczający sposób redukować jego populację.
Jest jajorodny i jest obojnakiem. Może rozmnażać się samodzielnie, bez udziału innego osobnika.
Tego na szczęście od dawna już nie widziałam na mojej działce.. te są najobrzydliwsze....
Ślinik luzytański – gatunek lądowego, nagiego ślimaka płucodysznego z rodziny ślinikowatych , o niejasnej pozycji taksonomicznej. Ma duże znaczenie gospodarcze jako szkodnik upraw.
Dorosły ślinik luzytański ma ciało o długości 7–15 cm. Jest wszystkożerny – żywi się głównie różnymi rodzajami roślin, ale także rozkładającą się materią organiczną i padliną. Gatunek hermafrodytyczny, może złożyć do 400 jaj w jednym sezonie, a dojrzałość płciową osiąga w ciągu roku.
Ślinik luzytański został rozwleczony z materiałem roślinnym czy różnymi odpadkami, i jako gatunek inwazyjny rozprzestrzenił się na niemalże całą zachodnią Europę, Islandię, Skandynawię i na wschód do granic Polski oraz Słowacji. W Polsce odnotowany został w 1993 roku (wzmiankowany od 1987 w województwie podkarpackim). W związku z tym, według DAISIE European Invasive Alien Species Gateway, jest zaliczany do 100 najbardziej inwazyjnych gatunków w Europie.
Ślimak, w związku ze swoją wielkością i zagęszczonymi populacjami, jest istotnym szkodnikiem ogrodów i pól uprawnych. Przenosi także niektóre patogeny roślin.
I z tego powodu nie będę sie litować nad tak wielkim szkodnikiem.... i nie ma tu nic ze spraw niehumanitarnych... Niehumanitarne - to pozwalanie by sie rozprzestrzeniał.. to jak być nosicielem jakiego złośliwego wirusa i zakażać wszytkach w koło.
Wczoraj popadało trochę i już po wielkiej suszy uaktywniło ślimory... znam już ich obyczaje i wiedziałam, że zaczną wyłazić na żer... nawet nie czekając na noc... bo najwięcej żerują w nocy, a na dzień się chowają głęboko w ziemi.. w korzenie roślin...
Profilaktycznie podsypałam wokół mojej działki.. bo miejscami już atak wyglądał tak:
Po posypaniu już dziś wygląda tak (dokładnie to samo miejsce i te same ślimaki + ich kumple).. granulki zwabiają z kryjówek ślimaki..