Cudne są, uwielbiam charty za ich temperament i charakter. Nie koniecznie przewidywalny.
Może kiedyś, w przyszłości... kto wie.
Dość sporo marzeń w życiu mi się spełniło, tak jakoś samych.
Ja mam mieszańca labradora, też cudowny zwierzak. Pokazałam go w wątku zwierzęcym. Ma wielką zaletę - nie jest bardzo wymagający, bo my w chwili obecnej nie mamy czasu chodzić na długie spacery. Suńka wyżywa się aportując dysk - to jej pasja, a przy okazji łatwo pozbywa się nadwyżki energetycznej. Niestety ostatnio na wycieczce rozcięła sobie łapę w wodzie. Już nie pierwszy raz
Odpadają spacery, odpada frysbie. Dwa dni musiała być uwiązana do budy, żeby nie chodziła, bo rozwalała sobie ciągle tę łapę.
Ot i historia jednego domu...., jednego ogrodu...jednej rodziny....ciekawa i ujmująca
Psy przepiękne....wymagają zapewne silnej ręki....pięknie u Ciebie....czuć miłość do roślin i zwierząt
Pozdrawiam
Aniu, cieszę się z Twoich odwiedzin, jak nie ma pogody tylko leje, to można poczytać, dużo tego na ogrodowisku, psiaki są słodkie w domu, na spacerach, bywa różnie, kocham zwierzęta i rośliny, teraz szczególnie wrzosy, wsadzam nowe wrzosy już od piątku, już 5 dzień, dzisiaj bym skończyła, to leje, to kończę pranie i prasowanie, padam ze zmęczenia, ale miłego wieczoru Ci życzę
Agatko jak to miło że zajrzałaś do mojego wątku , dzieki temu ja zajrzałam do Twojego. Pieknie opisałas swoją historię , z przyjemnością się czyta. Ogród masz śliczny i wspaniałą rodzinę więc niczego Ci pewnie nie brakuje oprócz może jakichś błachostek. Jestem zauroczona tym co tu zobaczyłam i przeczytałam. Serdecznie Cię pozdrawiam.
Agaciu moze dobrze ze leje bo po tych suszach woda jest bardzo potrzebna - trawa znów stała sie zielona a rośliny odżyły. Nie mogę się doczekać fotek wrzosowiska!
Kasiu, z wrzosowiskiem nie jestem jeszcze gotowa, przez ten deszczyk, dla roślin to ukojenie po tych suszach, ale nie do pracy w ogrodzie, brakło mi wrzosów, jeszcze muszę dokupić bukszpany i cisy. Mam jedną kulkę z thujki, ale chyba ją zadołuję w donicy przed gankiem.