Jak widzisz pełno tu prowizorycznych płotków i podpórek.
Moje pierwsze zmagania to było zepchnięcie pod ogrodzenie wszystkich roślin (wcześniej rosły w całym trawniku) . Ty ten problem masz z głowy. Później faktycznie usuwałam tą zabudowę i dosadzałam rośliny

.
W roku 2011 trafiłam na ogrodowisko i skorzystałam z pierwszej udzielonej mi rady "zrób obrzeża". Celowo pokazuję Ci to samo miejsce.