Pomponella nazwa wg mnie trafiona w 100%
Pompon Flower Circus (inaczej zwana Pashminą)
nieustannie mnie zachwyca długośią kwitnienia , dorównuje jej tylko .... Pastella
Ostatnia to chyba jednak ja Internetu nadal nie mam - ale jest szansa że w najbliższych dniach zjawi się jakiś "magik" i nam go wreszcie podłączy - chociaz mamy podejrzenie że nam uderzyło w antenę przy ostatniej burzy... ale ja siem tam nie znam. Przechodzę na szybko do spraw ważniejszych
Bardzo Wam dziękuję za spotkanie, strasznie się cieszę, że się wyrwałam, choć uciekłam prawie pierwsza - no może w razem z Danusią, ale to nic i tak naładowałam sobie akumulatorki co mi bylo potrzebne. Bardzo miło było mi zobaczyć osoby już (troszkę) znane jak i poznać te nowe buzie - Danusię, Sebka, Asię z rodzinką, no i dzieciaczki Basi... Wszyscy przesympatyczni. Miałam niedosyt, bo trudno było oglądać, robić zdjęcia, pogadać z każdym - choć przecież nie było nas tak wielu Cieszę się jednak z tego co było i wierzę, że jeszcze nie raz się spotkamy
A teraz kilka zdjęć - wklejam "jak leci" -
Dziękuję Olu , róża lepiej wychodzi na zdjęciach niż jest w rzeczywistości, ale i tak ją lubię .
Szerzę zarazę małymi kroczkami .
Kondzio
Cześć Agatko, cieszę się, że mnie odnalazłaś i że Granny się spisuje . Róże zakwitną jeszcze raz w więkości, mam nadzieję że wówczas aura będzie lepsza, bardziej sprzyjająca .
Marzenko
Landrynka? Muszę zobaczyć, to dość jasna róża, nie powinna się aż tak bardzo wybarwić .
Ta moja róża to Polka, w zasadzie różnie ją klasyfikują, część osób twierdzi, że jest to odmiana pnaca, inni, ze parkowa, rośnie spora, to fakt, ale pędy ma takie sztywne, że na kratce raczej się nie będzie trzymać, ma swoją wolę .
Druga róża to Pashmina, moja ulubienica , ma mniejsze kwiaty niż Eden i kwitnie bukietami, nie jest duża, to też zaleta bo można ją wszędzie upchać .