Rozumiem, że na fotce ten zakup jest? No cóż, ja zazwyczaj kupuję u jednego sprzedawcy i nigdy mi sie wczesniej nie trafiło żeby coś było nie tak. Ta jhest jedyna... stąd jej nie reklamowałem - ma swój urok. Po prostu ją przesadzę i spróbuję zdobyć 'Flammentanz' oraz 'Rosarium Uetersen'
Zuziu, Ewo! Ja też w ogrodzie mam co nieco z ubrań w zapasie, ale dojechać w czymś trzeba. I nie zmarznąć,
Kwiaty w niezłej kondycji, warzywa też! Tylko ogórkom za zimno.11 C w nocy, stanowczo za mało.
O! Bukiety mile widziane, szczególnie od takiej osóbki! Dla niej też bukiecik!
Edytko, a słoneczko dziękuję! Nawet do ogrodu wpadłam zobaczyć jak rośliny przeżyły.Ogólnie nieźle, tylko dziś szaszłykarnia odchodziła na całego, nalęgło się tego okropnie dużo!
Pozdrawiam
Witaj Dawidzie nasta łczas róż co jedna to piekniejsza ja mam 5 krzaczków bo z 5 mi zmarzło i juz miałam nie kupować a jednak ---kupiłam psia kostka biała polastern Pozdrawiam rózanie : A lilie jeszcze u mnie nie kwitną??
trudno mnie nazwać specem- popełniam błędy a jak coś nie wiem to posiłkuję się internetem.Dla mnie to takie żywe słowo. Fioletowa to pewnie Maizner Fastnacht- też miałam i już nie mam To, że Ci padła to nie Twoja wina tylko szlachetne tak mają.Trochę mrozu i po nich. Ja mówię, że szlachcianki na suchoty padają.Różowa to tylko Bonica- kwitnie cały sezon, moje nieokrywane przeżyły [ale nie będę więcej eksperymentować]. To bardzo dobra róża dla początkujących ponieważ jej witalność cieszy i zachęca do dalszych zakupów. Z tym, że kup więcej dla lepszego widoku. W tym szpalerze mam 5 albo 6 krzaczków
niestety zakryły wszystkie żurawki ale można np.3 szt posadzić w trójkącie a obok to co napisałaś.
Bardzo lubię tą różę
Pienne- no cóż. Miałam dwie, okrywałam je zgodnie ze sztuką czyli agrowłókniną okręcałam , nawet miejsce szczepienia owijałam specjalnie żeby nie przemarzło i po pierwsze zimie było jako tako a po drugiej wykopałam bo było po nich. I to mnie skutecznie zniechęciło. Miałam jeszcze w donicach 2 Cindrelle z Lidla. Ładnie wyglądały i nawet zimą je przechowałam w piwnicy ,kwitły ale musiałam wyjechać .U mnie wszędzie słońce moi panowie zajęci zapomnieli o nich i uschła.Tak skończyłam przygodę z piennymi.
Uffff, ale gaduła jestem. Ujmę to tak - ja z piennymi dałabym sobie spokój chyba ,że w donicy i odpowiednie warunki do przechowania.
Ale zgodnie z reklamą "ty tu rządzisz" ?
Bardzo lubię to ujęcie ogrodu... Może jeszcze nie w idealnym stanie ale mi się podoba
Z jednej strony pergoli posadzona róża pnąca czerwona Ena Marknes, taką polecił mi Pan w szkółce zobaczymy czy mówił prawdę... Po drugiej stronie pergoli clematis Madame Veillard. Szczerze to myslałam że nie przezył bo po zimie nic nie wypuszczał ale wypuścił w końcu od korzenia.... i teraz kolorystycznie nie bardzo mi ta pergola pasuje ale zobaczymy...
Te irysy mam do podzielenia jeśli ktoś by chciał mogę przywieźć na spotkanie w Pisarzowicach W rzeczywistości jest troszkę bardziej różowy niż fioletowy
W tym roku na studni stoją pelargonie...
Przy drzwiach wejściowych oprócz jałowca którego formuje w dwie kuleczki, miniaturowych dalli stoi jeszcze gliniany dzban, który ktoś chciał wyrzucić a w nim Osteospermum
Karolinko,jednak nie dojechałas i nie miałysmy okazji poznac sie osobiście,czego bardzo żałuje.
Ewelinko,dzięki temu gąszczowi wyrywam chwasty,które sa wielki,małych nie widac.Fajnie było znowu cię spotkac,teraz pewnie w sierpniu u Szmita.
Bozenko,trawnika do kasowania jeszcze troche zostało.Cieszę się,ze znowu miałysmy wspaniałą oakzję na spotkanie.
Grazynko,ja w zasadzie lubię wszystkie kolory w ogrodzie,nieraz coś wyjdzie nie zamierzenie.Uważam,ze tego okresu ogrodowego jak tak mało,ze nie mam sumienia eliminować kwiatów,które podobaja mi się tylko ze wzgledu na kolor.