Co za dzień!
Grzmiało, ale nic się nie działo, więc pojechałam rowerem i dojechałam bez deszczu. Na działce okazało się, że kilka minut wcześniej zakończyła się tropikalna ulewa - a ja właściwie jechałam by podlać rośliny
Po drodze zobaczyłam taki widok:
Mieszkam blisko Starego Miasta, ale jakoś dawno tędy nie jechałam. To Podzamcze z nowymi fontannami i takie morze traw...
Jest ich dużo więcej i romaitych rodzajów, ale to chyba Trzcinnik Karl Forester, taki jak u mnie.
Specjalistów prosze o potwierdzenie