Kwitną wczesne liliowce żółte FLAVA i ACAPULCO.
Ten wysoki, delikatny cytrynowy to Acapulco.
Flava.
Liliowiec żółty Flava, białe goździki i margerytki, jasno różowe piwonie.
Może nie chwastami tak zarosło, jak np. skalnicami, do podcięcia jałowce i bukszpany. Chyba w tym roku część iglaków będzie rozczochrana.
W tym miejscu kule bukszpanowe zamieniam na obwódkę, a skalnice już się tutaj nie zmieszczą. Nawet białe tulipany chyba stąd wyemigrują. Na prawo zarośnięte jeszcze.
Na razie cieszę się pąkami róż, których są setki.
Oto przykład na mnogość pąków różanych, Luisa Odier.
Kwitnie piękna Flamingo.
W pąkach też piękność Kronenbourg.
Zakupiona jako Śnieżny Walc nie wygląda na pnącą ani śnieżną, zobaczymy.
A dziś byłam ze szkolną wycieczką w najprawdziwszym zamku tuż pod Utrechtem. Zamek nazywa się de Haar. Nadal nalezy do tej samej rodziny co przez ostatnie kilka wieków, ale państwo finansuje remonty i dzięki temu zamek można zwiedzać, a rodzina ma prawo tam mieszkać i party wydawać przez okrągły miesiąc w roku. Wokół zamku jest park. Część najblizej zamku to ogród różany, barokowe partery bukszpanowe i cisowe obeliski ustawione symetrycznie. Natomiast nieco dalej zaczyna sie angielski park krajobrazowy. Ogrody powstały pod koniec XIX wieku, a drzewa do parku były sadzone juz takie ok.50-cio letnie, bo baron nie życzył sobie czekać aż sie rozrosną No to kilka fotek:
wycieczka wkracza przez średniowieczną bramę
most wisi nad najprawdziwszą fosą
a tak wygląda on sam w otoczeniu ogrodów formalnych