Bogdziu, wczoraj
skończyłam rabatę !!! HURRA!
A miałam czas do grudnia ... jak to wieścił mój sasiad....
Doszłam juz do samego lasu/płotu i tam umiesciłam cieniolubne roslinki, języczke, hosty, małe iglaczki. Ale oczywiście brakło mi kory wieć nie robiłam zdjeć bo głupio wygląda, dzis dokupie kory, dosypie i obfocę...I jeden, pierwszy, ważny etap mojej ogrodowej i Ogrodowiskowej działalności zakonczyłam. Oczywiści przy wydatnej pomocy mamy, inaczej to bym naprawde chyba do grudnia to robiła....to jest prawie 30 metrów rabaty.
Ale mam juz w głowie dalsze plany na modyfikacje ogrodu........... Teraz myslę o przebudowie placyku żwirowego przy grilu, o obwóadkach z cisa i bukszpanu, o rabacie z róż i traw - podobnej do tej jaka widziałysmy u Anulki w Komorowie....eh, plany, plany, plany... i kolejne chciejstwa jesli chodi o rosliny....
To prawda,że to wciąga... im dalej w las tym więcej drzew....im bardziej sie w jakieś zagadnienie wejdzie tym bardziej to wciąga i chce sie wiedziec więcej, zrobic więcej....