W drodze powrotnej do głównej stacji przechodziliśmy obok salonu pachinko.
Chciałbym po krótce wyjaśnić ten fenomen w Japonii

Pachinko to taka forma
pinball-a, tylko że gra się mniejszymi kuleczkami i można je odbijać tylko poprzez wrzucanie kolejnych kulek. Jak to dokładnie działa to nie wiem.
W każdym razie pachinko to jedyna dostępna legalnie forma hazardu w Japonii. Tak jak mówiłem gra się dużą ilością kulek. Nagrodami też są kulki, którymi można dalej grać albo wymienić na nagrody. Nie można ich za to bezpośrednio wymienić na pieniądze, bo jest nielegalne (to już taki 100% hazard). Ale zamiast tego można je wymienić na takie specjalnie żetony, które następnie można już wymienić na prawdziwe pieniądze. Tylko, żeby je wymienić trzeba się udać do innego sklepu, który przeważnie jest obok salonu

Trochę to śmieszne, że tak jest no ale cóż takie prawo.
Teraz jeszcze jeżeli chodzi o same salony i automaty, to jak w Polsce jest salon gier to tych automatów tam stoi może 10, może 20. Tam w każdym salonie stoi np. 1000, 2000 automatów albo i więcej. W każdym latają te małe kuleczki. Jak się tam wejdzie to jest taki łomot i huk, że nie da się wytrzymać. Przynajmniej ja nie mogłem, a ludzi tam było pełno. Nie wiem jak oni mogli to wytrzymać. Po takim pobycie w salonie oni chyba już nic więcej nie słyszą poza tym hukiem. A ludzi było tam pełno.